19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

W tym samym czasie

Ocena: 0.3
2087

Podczas gdy w Orszaku Trzech Króli w ostatnią niedzielę szło w Polsce ok. 1,2 mln osób, przed Sejmem Inicjatywa Polska, czyli ugrupowanie Barbary Nowackiej, wspierane przez członków KOD, zebrało się, by przedstawić swoje projekty. Liderka wołała: „Polsce bardzo potrzeba rozdziału Kościoła od państwa i świeckości. Jeśli mamy być krajem demokratycznym, krajem równych praw i równych szans, pewne relacje trzeba przebudować i przemodelować!”.

Gdzie problem? Rozdział Kościoła od państwa gwarantuje konstytucja, a dokładnie jej art. 25.; inne kwestie reguluje konkordat. „Nie może tak być, nie ma na to naszej zgody, by [Kościół] pisał ustawy i wpływał na polityków, jak mają procedować prawo” – stwierdziła Nowacka. Pewnie miała na myśli projekt dotyczący uszczelnienia ochrony życia. Ale to projekt obywatelski! A nie polityczny czy kościelny!

Działacze z Inicjatywy Polskiej zakładają zniesienie finansowania religii w szkołach z budżetu państwa i wprowadzenie finansowania jej przez związki wyznaniowe i Kościoły, które „chcą nauczać zasad swojej wiary w szkole”, oraz wpisanie religii na listę zajęć dodatkowych. Bo „jeśli państwo ma funkcjonować poprawnie, to nie ma powodu, żeby finansować jedną konkretną religię z budżetu państwa”. Jest to oczywista manipulacja, bo z budżetu państwa może być obecnie finansowana nauka religii każdego legalnie działającego w Polsce związku wyznaniowego, jeśli tylko odpowiednia liczba uczniów zechce z tych lekcji korzystać.

Ileż to już razy przerabialiśmy tę debatę w Polsce? Tym razem jednak gra idzie o znacznie większą stawkę. Coraz większa grupa polityków, ludzi świata nauki, biznesu i kultury pod płaszczykiem świeckości państwa chce de facto wyrugować Kościół, religię i Boga z przestrzeni publicznej. Tu nad Wisłą!

Na razie „starzy” działacze PO (to oni są w samorządowej koalicji z ugrupowaniem Nowackiej) stanowczo mówią „nie”. Ale „młodsi” używają już innego języka. Nie przeszkadza im, ze „ich” politycy na swoich debatach w tzw. Klubach Obywatelskich goszczą przecież duchownych – tylko że „swoich” i „otwartych”. Nic nie szkodzi, bo nic tak nie skupia ludzi, jak światopoglądowy spór. Jeśli dodać do tego popularne w ostatnich miesiącach oskarżenia, a często kalumnie rzucane na duchownych, to mamy obraz szerokiej batalii antykościelnej czy nawet antychrześcijańskiej. Co robić?

Benedykt XVI już dawno temu, przewidując kłopoty, nakreślił przyszłość Kościoła jako małej, ale silnej głęboką wiarą wspólnoty. Jeśli zależy nam, by ta wspólnota w naszym kraju była jak najsilniejsza, to już dziś powinniśmy działać. „Romantycy” pójdą w bój, „pozytywiści” będą starali się budować. Potrzebne jest jedno i drugie. Katecheci muszą na nowo przemyśleć swój ważny i misyjny zawód. Część z nich już wczoraj powinna pożegnać się z nauczaniem, bo w epoce stałej nieobecności rodziców w domach to oni mają rozpalać głód wiary. No i księża. Muszą być czyści, pozbyć się ze swoich szeregów wilków w owczych skórach i być prawdziwymi misjonarzami. Trzeba wstać z kanapy, jak apelował Franciszek.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP
www.krzysztofziemiec.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1, 16. 18-21. 24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter