19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

W oparach pseudodialogu

Ocena: 0
2291

Rozdźwięk między wyznawcami chrześcijaństwa a wyznawcami islamu, widoczny szczególnie w państwach europejskich, i to na wszystkich płaszczyznach, powoduje, że rządy szukają coraz to nowych sposobów integracji muzułmanów. Kiedy to nie wychodzi, uciekają się do wymyślania absurdalnych form koegzystencji.

Tak więc pod koniec listopada Bundestag zdecydował, że w berlińskiej dzielnicy Mitte powstanie House of One, czyli „Dom Jednego”, który pod swym dachem połączy kościół chrześcijański, synagogę i meczet. Dyrektor Fundacji „House of One” Roland Stolte stwierdził, że jest to ważny krok w kierunku realizacji „wyjątkowego projektu pokoju w sercu Berlina”. Rozpoczęcie budowy zaplanowano na rok 2019, a Bundestag zadeklarował, że wyasygnuje na ten projekt 10 mln euro. Jak konkretnie realizatorzy projektu wyobrażają sobie trzy świątynie pod jednym dachem – na razie nie wiadomo. Kto i po co miałby do tego Domu uczęszczać, też nie.

Bo przecież, po pierwsze, większość spośród 3,6 mln mieszkańców Berlina jest bezwyznaniowa, 16 proc. stanowią protestanci, 8,7 proc. katolicy, 8 proc. muzułmanie i tylko 1 proc. Żydzi. Po drugie, czy organizatorzy wyobrażają sobie, że muzułmanin będzie modlił się w House of One w części katolickiej, Żyd w islamskiej, a katolik w żydowskiej? Bo jeśli każdy wyznawca będzie modlił się w swojej części, to równie dobrze może modlić się we własnej świątyni, poza „Domem Jednego”. To zresztą nie pierwszy taki pomysł polityków w Berlinie. Wcześniej powstał już np. liberalny meczet, gdzie mają wstęp kobiety. Nie cieszy się on jednak popularnością wśród muzułmanów. Wydaje się, że podobnie będzie z House of One.

W tym roku, również w Berlinie, miało miejsce nabożeństwo w kościele protestanckim, podczas którego czytano Koran, co wywołało różne reakcje z obu stron, w większości nieprzychylne. Inny pomysł na integrację, tym razem tylko katolików i muzułmanów, mają władze austriackiego miasta Linz. Przez cały Adwent, w samym centrum miasta na OK Platz, z dawnej – już zeświecczonej – kaplicy maryjnej będzie brzmieć śpiew muezina. Zatem obok chórów aniołów, pieśni adwentowych oraz nieśmiertelnego „White Christmas” będzie słychać co jakiś czas muezina nawołującego do modlitwy. Pomysłodawcy wyrazili nadzieję, że w ten sposób ukażą chrześcijaństwo i islam jako religie pokoju. A może oni i władze miasta mają nadzieję, że dzięki temu unikną zamachów terrorystycznych, jakie zdarzają się na jarmarkach bożonarodzeniowych na zachodzie Europy?

Również w tym roku policja i władze wielu miast niemieckich, szwajcarskich, włoskich i francuskich podjęły wzmożone działania w celu ochrony jarmarków bożonarodzeniowych przed zamachami. Na ochronę berlińskiego jarmarku wydano w tym roku 2,5 mln euro: betonowe blokady, pachołki, siatki druciane okalające worki z piaskiem. Wchodząc na jarmark, ma się uczucie, że się wkracza na poligon. Z kolei w niemieckim mieście Ulm wjazd na plac z jarmarkiem chronią ogromne betonowe wróble, żeby nie siały takiego strachu, jak zwykłe zapory.

Czy jednak nowa forma pseudodialogu międzyreligijnego, polegająca na wymieszaniu wszystkich religii ze sobą, zda egzamin w kwestii bezpieczeństwa i pokoju w Europie? To raczej wątpliwe. Prawdziwy dialog to ten, w którym nie zaciera się różnic, ale wzajemnie się je respektuje.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter