24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

W czym zawiniliśmy?

Ocena: 1.66667
1312

Mam wrażenie, że ostatnie dni – to wszystko, co dzieje się na ulicach wielu miast, gwałtowne protesty przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego dotyczącemu aborcji eugenicznej – nikogo z grona czytelników „Idziemy” nie napawają optymizmem. Bo też nie mogą, i to z wielu powodów. Protesty są liczne, brutalne w formie, mają swoich liderów i swoje żądania. Oprócz złagodzenia prawa aborcyjnego są też żądania polityczne – to dymisja rządu.

Protestujących nie zadowala propozycja kompromisu i jakaś forma złagodzenia zapisów, zgłoszona przez prezydenta. Kiedy to całe zamieszanie się skończy? Nie wiadomo, być może to dopiero początek nowych i gwałtownych procesów społecznych, związanych z niezadowoleniem wobec kryzysu gospodarczego po pandemii. A może całego łańcucha zmian cywilizacyjnych? Dlatego też do ulicznych protestów, od samego ich początku, zachęcają politycy opozycji, liczący – co oczywiste w polityce – na zdobycie punktów dla siebie. Chociaż wirusolodzy ostrzegają, że za kilkanaście dni liczba zachorowań z powodu masowych protestów może być tak duża, że system ochrony zdrowia nie podoła.

Fakt, że młodzi się buntują przeciwko zastanemu światu, to nic nowego. Nowe są barbarzyńskie wręcz sposoby wyrażania swoich emocji. One każą postawić pytanie: co przed nami, czy czeka nas koniec świata, jaki znamy, a może to koniec naszej cywilizacji opartej na judeochrześcijańskich fundamentach? Zakłócanie Mszy, ataki na księży. Dla osób wierzących – albo szerzej: rozumnych i wrażliwych – to oczywiste podcinanie własnych korzeni i tlenu, dzięki któremu żyjemy.

Co takiego zmieniło się w Polsce, z której miała wyjść iskra Bożego Miłosierdzia? Czy takiego świata, zupełnie bez Boga, chcą młodzi ludzie? Jakaś niewielka, minimalna ich część pewnie tak. Część protestuje w ten sposób przeciwko władzy. Ale zdecydowana większość uległa jednak emocjom, sile i perswazji grupy rówieśników.

To nowe pokolenie jest zupełnie inne od nas – co jest normalne. Nienormalna dla nas, starszych, jest ich agresja, czasem wręcz czyste zło bijące z ich niewinnych twarzy. Więc uderzmy się w piersi i spytajmy, jako rodzice, wychowawcy, katecheci: jak do tego doszło? Dlaczego młodzi nie rozumieją istoty Kościoła i jego nauki? Przecież od wielu lat mają lekcje religii w szkole!

Może jest tak, jak uważa nowy minister edukacji – że winę za to ponoszą lewicowe prądy, które zadomowiły się na wyższych uczelniach i skrzętnie bronią konserwatywnej myśli dostępu na nie? Ale może jest to trend ogólnoświatowy, trend, w którym paradygmat polskości, oparty na triadzie Bóg, honor, ojczyzna, jest już nieaktualny dla większości młodych?

Czy to pokolenie nihilistów, bez kanonów moralnych? Może pokolenie JP2 było czystą ułudą? I zamiast niego mamy – jak to ujął celnie publicysta Igor Janke – pokolenie JPG, ze smartfonem w ręku, skąd czerpie wszelkie, zazwyczaj fałszywe informacje o życiu i świecie.

Mamy do czynienia z wychyleniem się socjologicznego wahadła w niewłaściwą stronę, co prędzej czy później i tak by się ujawniło, i to bez orzeczenia Trybunału.

Idziemy nr 45 (785), 08 listopada 2020 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP
www.krzysztofziemiec.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter