19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

W co gra rzecznik?

Ocena: 0
219

Na początku września rzecznik praw dziecka Marek Michalak zaskoczył znaczną część obserwatorów życia społecznego. Przedłożył prezydentowi Andrzejowi Dudzie projekt nowelizacji Kodeksu rodzinno-opiekuńczego. Zaskoczenie było tym większe, że w projekcie odniesiono się do sytuacji dzieci nienarodzonych. Zawiera on propozycję kierowania bez zgody na terapię odwykową kobiet w ciąży, których nałóg może w sposób bezpośredni zagrażać zdrowiu i życiu ich nienarodzonych jeszcze dzieci. Propozycja ta jednych zbulwersowała, inni natomiast wyrazili uznanie. Marek Michalak w ciągu dziewięciu lat urzędowania rzadko odnosił się do problemu zdrowia i życia dzieci poczętych. Nie był uczestnikiem debat dotyczących np. aborcji eugenicznej, w wyniku której w samym 2016 r. straciło życie ponad tysiąc dzieci podejrzanych (sic!) o chorobę lub niepełnosprawność.

W ostatnich dniach dziecięcy rzecznik zaskoczył ponownie. Zaproponował istotną zmianę w ustawowych zapisach dotyczących relacji rodziców i dzieci. Miałaby ona polegać na zlikwidowaniu pojęcia władzy rodzicielskiej, a wprowadzeniu terminu „odpowiedzialność rodzicielska”, rozumiana jako „zadania, postawa i relacje rodziców z dzieckiem, wykonywane z poszanowaniem jego godności i praw. Odpowiedzialność rodzicielska ma na celu troskę o dziecko i zaspokajanie jego potrzeb, w tym wypełnianie obowiązku alimentacyjnego, a także przygotowanie do życia w rodzinie i społeczeństwie”. Ma być „realizowana w szczególności przez wykonywanie obowiązków i praw w zakresie pieczy nad osobą i majątkiem dziecka”. Proponuje się wprowadzenie terminu „dóbr dziecka”, a więc stanu osiąganego poprzez „prawidłowy, całościowy i harmonijny rozwój psychiczny, duchowy i fizyczny, z poszanowaniem jego godności i wynikających z niej naturalnych praw”.

Trudno wytłumaczyć aktywność kończącego drugą kadencję Marka Michalaka. Ochrona praw dzieci poczętych narażonych na nieodpowiedzialne działanie matek nałogowo spożywających alkohol to postulat całkowicie spójny. Dlaczego jednak rzecznik nigdy głośno nie upomniał się o prawa dzieci tracących życie wskutek aborcji, „działającej” gorzej niż alkohol? Nie chodzi tutaj o jakikolwiek atak; chodzi o kwestię spójności działań rzecznika. Świadczą o niej – a raczej o jej braku – kolejne projekty RPD, dotyczące relacji rodziców i dzieci. Ostatnie propozycje pokazują rzeczywistość, w której rodzice mają zostać pozbawieni władzy nad dzieckiem. Polski kodeks rodzinny od kilku dekad wskazuje na odpowiedzialność rodzicielską. Mieści się ona w pojęciu władzy rodzicielskiej, która nie jest przecież narzędziem absolutnym: musi odnosić się do dobra dziecka. A dobra młodych osób nie trzeba ustawowo definiować. Dlaczego? Bo znają je najlepiej rodzice dziecka, którzy nie są jego wrogiem. I o tym, tworząc prawo rodzinne, trzeba pamiętać.

Idziemy nr 40 (626), 1 października 2017 r.
 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest doktorem socjologii prawa, wykładowcą akademickim oraz publicystą

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter