25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Unia czy protektorat?

Ocena: 0
3815
Jeżdżąc po kraju, często widzę tablice dumnie (a może raczej pokornie?) informujące „Droga zbudowana ze środków europejskich” albo „Szkoła zbudowana ze środków europejskich”. To o tyle dziwne, że nie widzę tablic: „Droga zbudowana ze środków narodowych”, „Hala sportowa zbudowana ze środków naszego województwa”, „Szkoła zbudowana ze środków naszego miasta”. Tymczasem, jeśli w ogóle powinniśmy ogłaszać takie deklaracje wdzięczności, to raczej wobec Rzeczypospolitej i naszych regionalnych i lokalnych wspólnot samorządowych, które środki na cele publiczne kierują i częściej, i w większych rozmiarach. Najlepiej jednak uznać po prostu, że dzielenie wspólnych pieniędzy to nie powód do pochwał dla reprezentujących nas władz – więc w ogóle nie ma potrzeby ogłaszania takich deklaracji.

Pieniądze „z Unii Europejskiej” nie różnią się bowiem niczym od środków z budżetu narodowego czy z budżetów samorządowych. Wszystkie pochodzą z naszych podatków, w wypadku Unii płaconych pośrednio, jako polska składka. I jako takie – wszystkie są przeznaczone na nasze wspólne potrzeby. Oczywiście, o ile uważamy, że należymy do Unii Europejskiej, do unii Polski z Francją, Irlandią, Litwą itd. – a także, oczywiście, unii Niemiec, Holandii, Austrii z Polską. Mam jednak wrażenie, że im więcej politycy i komentatorzy o Unii Europejskiej mówią, tym mniej pamiętają, że to jest również unia innych państw z Polską, do której Polska wniosła i wnosi określone wartości polityczne i materialne – i ma tak samo wypowiadać swoje oczekiwania wobec innych, jak inni formułują je wobec nas.


Ową „niezasłużoną łaskę” wyrzucono ostatnio najczęściej organizacjom katolickim, korzystającym z pieniędzy przeznaczonych na działalność społeczną, mimo że w programach społecznych w Unii obowiązuje zasada gender mainstreaming. Nadgorliwi eurodonosiciele nie zauważyli jednak, że gender mainstreaming nie zobowiązuje do wyznawania teorii gender, ale jedynie do promocji równouprawnienia płci na rynku pracy i płacy oraz do zwalczania przemocy wobec kobiet. Oczywiście nie zauważyli, bo język, w jakim tę zasadę sformułowano, w założeniu ma zacierać granice między równouprawnieniem a ideologią gender.

Pora więc, byśmy i my zaczęli proponować zasady, którymi powinna kierować się Unia, by szanować zarówno prawa naszego kraju, jak i milionów ludzi we wszystkich państwach Europy, wiernych duchowi i tradycji kultury europejskiej. Na przykład zasadę Christendom mainstreaming, a więc realizacji i wspierania w polityce Unii Europejskiej i jej państw wartości cywilizacji chrześcijańskiej. Bez niej trudno mówić o solidarności europejskiej.

Marek Jurek
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy
Idziemy nr 4 (436), 26 stycznia 2014 r.




PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter