9 grudnia
sobota
Wiesława Leokadii Joanny
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Taka arytmetyka

Ocena: 4.86668
1070

Nie tylko w mediach, które co jakiś czas z braku nowych odgrzewają kolejny raz te same tematy, a nawet te same teksty. Ale także w polityce, ponieważ Kościół jest dla sporej liczby członków nowej większości parlamentarnej nie tylko najwygodniejszym, ale czasem wręcz obowiązkowym celem ataków.

W opinii części poważnych i niezwiązanych z żadną partią komentatorów nasilenie antykościelnej kampanii jest w nadchodzącym czasie wręcz nieuniknione. Wynika to z konieczności zaspokojenia oczekiwań własnego elektoratu związanych z realizacją obietnic wyborczych. Te w sferze światopoglądowej są pozornie najłatwiejsze do spełnienia i najmniej ryzykowne. W odróżnieniu od podwyżek dla nauczycieli, poprawy funkcjonowania służby zdrowia czy wymiaru sprawiedliwości – nie wymagają znalezienia dodatkowych pieniędzy w budżecie. Co więcej, likwidacja tzw. Funduszu Kościelnego, lekcji religii w szkołach i etatów dla kapelanów w rozmaitych instytucjach ukazywana jest jako pomysł na miliardowe oszczędności. Jedni już w wyobraźni przeznaczają je na dodatkowe lekcje języka angielskiego dla dzieci, drudzy na emerytury dla biednych artystów, którzy w czasach największej prosperity nie pomyśleli o swojej przyszłości.

Podgrzewanie antykościelnej histerii nie wiąże się z żadnym ryzykiem politycznym dla samych „podgrzewaczy”. Społeczeństwo w większości tego bowiem oczekuje. I to jest w tym wszystkim najgorsze. Polacy stają się coraz bardziej antyklerykalni. Dotyczy to również „wiernych”, którzy formalnie przyznają się do katolicyzmu, ale pod słowem „Kościół” rozumieją samą tylko hierarchię, jako rodzaj korporacji świadczącej usługi religijne. W ubiegłym roku odsetek Polaków deklarujących w badaniach CBOS krytyczny stosunek do Kościoła osiągnął historyczny poziom 48 proc., przewyższając odsetek ocen pozytywnych, który wówczas zmalał do 40 proc. We wrześniu tego roku – miesiąc przed wyborami – odsetek ocen pozytywnych (46 proc.) zaczął wprawdzie górować nad ocenami negatywnymi (42 proc.), ale w elektoratach partii tworzących od 13 listopada koalicyjną większość sejmową niechęć do Kościoła wyraźnie dominuje. Taka jest parlamentarna arytmetyka.

Wśród wyborców Trzeciej Drogi (PSL i Polska 2050 Szymona Hołowni) pozytywnie o Kościele wypowiada się 23 proc. ankietowanych; negatywnie 66 proc. Wyborców Koalicji Obywatelskiej, którzy pozytywnie oceniają Kościół, jest tylko 15 proc.; negatywnie oceniających jest aż 81 proc.! Na tym tle nie ma zaskoczenia w elektoracie lewicy: 2 proc. ocen pozytywnych i 85 proc. negatywnych. Zaskoczeniem jest jednak elektorat Konfederacji, który tylko w 25 proc. wystawia Kościołowi noty pozytywne i aż w 63 proc. negatywne! Mam nadzieję, że dane te dotrą do świadomości polskich biskupów, rozpoczynających 20 listopada na Jasnej Górze zebranie plenarne KEP i doroczne rekolekcje. Obok spraw związanych z zakończoną pierwszą fazą synodu o synodalności w Rzymie poszukiwanie sposobów zaradzenia galopującej laicyzacji Polaków – zwłaszcza tych urodzonych po 1989 r. – jest najpilniejszą potrzebą, na którą muszą odpowiedzieć w pierwszym rzędzie ci, którzy piastują urząd apostolski. Zwykłe administrowanie powierzonymi sobie strukturami diecezjalnymi i parafialnymi ani nie wyczerpuje zadań apostolskich, ani już nie wystarcza.

Najgorsze, co moglibyśmy teraz zrobić, to obrazić się na świat i ludzi, zaszyć się w rezydencjach, plebaniach i zakrystiach i czekać na lepsze czasy. Te bowiem już nie nadejdą. Przynajmniej nie nadejdą same. Politycy bowiem chętnie szukają w Kościele sprzymierzeńca, kiedy jest silny, a gardzą nim, kiedy traci społeczne znaczenie. Zaczepne deklaracje przywódców partii tworzących większościową koalicję wynikają nie tylko z ich antykościelnych resentymentów z powodu osobistych upokorzeń. Jest to o wiele bardziej odpowiedź na oczekiwania większości społeczeństwa, które na naszych oczach i nie bez naszej winy nabiera dystansu do Kościoła. To musi spędzać nam sen z powiek.

Faktyczne zmiany w odniesieniu do kwestii światopoglądowych i moralnych oraz do relacji państwo–Kościół są w najbliższym czasie ustawowo i konstytucyjnie mało realne. Mówi o tym wyraźnie prof. Justyna Krzywkowska w wywiadzie na sąsiedniej stronie. Przyznają to już także nawet politycy lewicy. Ale w tej sprawie „nie chodzi o to, żeby złowić króliczka, tylko by gonić go”, z czym mieliśmy już do czynienia przed 2015 r. Kiedy wiadomo, że nie będzie darmowego chleba, dawać się będzie więcej igrzysk.

Idziemy nr 47/2023

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 9 grudnia

Sobota, I Tydzień adwentu
Pan jest naszym sędzią, Pan naszym prawodawcą.
+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 9, 35 – 10, 1. 5a. 6-8
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do św. Jana od Krzyża

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.

POLACY POMAGAJĄ UKRAINIE

Polecane przez "Idziemy" inicjatywy pomocy
(chcesz dodać swoją inicjatywę - napisz)



Newsletter