Formalnie środowisko to domaga się „neutralności” w sprawie Ukrainy, faktycznie – popierało do końca Janukowycza. Już pół roku temu Robert Winnicki pisał, że właściwa „polityka wobec Kijowa polega dziś na obstawianiu obozu «niebieskich»” („W Sieci Historii”, wrzesień-październik ub.r.). Miesiąc temu, w trakcie protestów na Majdanie, inny z liderów Ruchu Narodowego, Sylwester Chruszcz (ze środowiskiem kwartalnika „Myśl.pl”), zadeklarował: „W naszym interesie leży zaprowadzenie na Ukrainie spokoju, a najlepiej przywrócenie status quo ante”, czyli krótko mówiąc – zachowanie władzy Janukowycza. Już po jego upadku powtórzył 5 marca na antenie Radia Szczecin, że najlepiej, „aby wszystko wróciło do punktu wyjścia”.
Po rosyjskiej agresji na Krym Ruch Narodowy uznał, że doprowadziły do tego „konflikty narodowościowe” na Ukrainie, ale nie bez udziału Rzeczypospolitej, która wbrew ich przestrogom „zupełnie bezrefleksyjnie angażowała się w ukraiński konflikt”. To opis sytuacji całkowicie zbieżny z oficjalnym stanowiskiem Rosji: Rosjan trzeba bronić przed Ukraińcami, a Ukraińców – przed Zachodem i Polakami.
Jeszcze bardziej z propagandą rosyjską współbrzmi opis rewolucji na Ukrainie. Sylwester Chruszcz twierdzi, że Polska zaangażowała się po jej stronie, „kiedy Majdan przechodził na stronę skrajnie nacjonalistyczną, NAZISTOWSKĄ”. Podobnie o Ukrainie mówi Robert Winnicki, według którego obecna Ukraina ma rządy „banderowskie” i charakter „banderowski”. Tak właśnie swą agresję uzasadnia Putin.
Rzeczywistość jest oczywiście inna. Kluczową pozycję ma dziś na Ukrainie Batkiwszczyna Julii Tymoszenko. To z tej partii wywodzi się tymczasowy prezydent Turczynow i premier Jaceniuk. Neodoncowowska Swoboda ma w rządzie Jaceniuka słabszą pozycję niż Liga Polskich Rodzin w czasach IV Rzeczypospolitej. Tiachnybok i Sycz mają dziś na Ukrainie mniej władzy niż Giertych i Chruszcz osiem lat temu w Polsce.
Największa osobliwość polityki Ruchu Narodowego polega jednak nie na jej prorosyjskim charakterze, ale na tym, że mimo całej „eurosceptycznej” tromtadracji ich postulaty są bardzo zbieżne z prowadzoną od lat polityką Niemiec i Francji wobec Rosji. Z koncepcją – wracając jeszcze raz do sformułowania Sylwestra Chruszcza – „żeby wszystko wróciło do punktu wyjścia”. I to nie tylko na Ukrainie.
Marek Jurek |