25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Skorumpowane serce

Ocena: 0
2790
Rozśmieszył mnie, a zarazem zasmucił poseł John Godson, który zagłosował za wotum zaufania dla rządu Tuska, bo mu się sytuacja premiera po aferze taśmowej skojarzyła – jak sam stwierdził – z kobietą przyłapaną na cudzołóstwie, którą przyprowadzono do Jezusa. Oskarżyciele chcieli kobietę ukamienować, ale Jezus rzekł do nich: „Kto z was jest bez grzechu, niech rzuci pierwszy kamień”. Wzruszony tym skojarzeniem poseł Godson zadał sobie pytanie: Co zrobiłby na moim miejscu Jezus? I usłyszał w sercu jednoznaczną odpowiedź: Tak! Jezus stanąłby w obronie Tuska, który właśnie teraz potrzebuje szczególnie naszego wsparcia. I tak Godson z wielkim pokojem w sercu poparł rząd.

Cóż! Przyznam, że jeśli już porównywać ostatnią aferę z ewangelicznymi bohaterami, to miałbym inne skojarzenia. Nagrani przedstawiciele władzy oraz ich pryncypał, pan premier, kojarzą się nie z otwartymi na miłosierdzie i gotowymi do nawrócenia grzesznikami, ale z obłudnymi faryzeuszami i skorumpowaną arystokracją świątynną.

A wobec tej kasty ludzi Jezus był bardzo ostry. Nazywa ich plemieniem przewrotnym i wiarołomnym (por. Mt 16, 4). Przestrzega przed nimi: „Strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów” (Mt 16, 11). Mówi im wprost: „Biada wam […] obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa” (Mt 23, 27). W Ewangelii Jana padają jeszcze mocniejsze sformułowania: „Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca” (8, 44). Godsonowi jednak wulgarni przedstawiciele władzy, raczący za pieniądze podatnika jadłem i trunkami po 500 zł na głowę, kojarzą się – nie wiedzieć czemu – z zahukaną kobietą upadłą.

Serce skorumpowane nie przyznaje się natomiast do słabości i winy. Idzie w zaparte, kluczy, manipuluje. Człowiek zepsuty szuka zawsze sposobu, aby ocalić pozory. Dlatego bardzo dba o dobre maniery, pod którymi ukrywa złe przyzwyczajenia
Papież Franciszek często rozróżnia pomiędzy grzesznikami a ludźmi zepsutymi, skorumpowanymi. I na różne sposoby przestrzega: „Jesteśmy grzesznikami, ale nie bądźmy zepsuci”. Grzesznik jest słaby, ulega pokusom, ale wie, że zgrzeszył i potrafi uderzyć się w piersi i powiedzieć „moja wina”. Potrafi ponieść z pokorą adekwatne konsekwencje swej winy. Serce skorumpowane nie przyznaje się natomiast do słabości i winy. Idzie w zaparte, kluczy, manipuluje. Człowiek zepsuty szuka zawsze sposobu, aby ocalić pozory. Dlatego bardzo dba o dobre maniery, pod którymi ukrywa złe przyzwyczajenia. Deprawacja serca prowadzi do zabicia w sobie wstydu, który w pewnych sytuacjach stoi na straży prawdy. Ów bezwstyd wiąże się z triumfalizmem: „Ale załatwiliśmy tamtych frajerów!”. Człowiek skorumpowany nie zna szczerego braterstwa i przyjaźni, ale jedynie wspólnictwo, tj. bycie wspólnikiem. Ludzi dzieli na wrogów i wspólników. Kiedy skorumpowany sprawuje władzę, to stara się wplatać innych w korupcję czyniąc ich swoimi wspólnikami. Takim zepsutym władcą był na przykład Herod Agryppa I, którego mowy wychwalali pochlebcy: „To głos boga, a nie człowieka”. Autor Dziejów Apostolskich opisuje jednak z aprobatą jego smutny koniec: „Poraził go anioł Pański […]. I wyzionął ducha, stoczony przez robactwo” (12, 23). Wcześniej ten sam autor opisuje, jak skorumpowani Ananiasz i Safira – na słowo św. Pawła – padają martwi (Dz 5,1 nn).

Wobec żałosnego aktualizowania Ewangelii przez posła Godsona można by machnąć ręką, gdyby nie to, że tego rodzaju myślenie nie jest odosobnione. Nieraz zdarzało mi się konfrontować z ludźmi, którzy zdają się nie chcieć słyszeć prawdy o aferach i zaniedbaniach władzy. W obliczu faktów przechodzą do kontrataku wykorzystując kuriozalnie interpretowaną Ewangelię. Po co jątrzyć i wynajdować ciągle negatywne rzeczy? – pytają zatroskani. I pouczają: Trzeba myśleć pozytywnie. Tymczasem nie chodzi tu o żadne jątrzenie, czy też brak widzenia dobra, ale o właściwe rozeznanie, kiedy jest czas błogosławieństwa, a kiedy czas przekleństwa. Jezus mówił „błogosławieni…”, ale mówił też „biada”: „Biada wam, którzy teraz jesteście syci […]. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie” (por. Łk 6, 24 nn).


Dariusz Kowalczyk SJ

dkowalczyk(at)jezuici.pl

Idziemy nr 27 (459), 6 lipca 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter