20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

PSL: "mówią, że bronią"

Ocena: 4.43333
957

Wprawdzie Zarząd Platformy Obywatelskiej ogłosił samodzielny start partii w wyborach, ale nie sądzę, żebyśmy przed latem mieli się dowiedzieć, w jakiej konfiguracji ostatecznie wystartuje opozycja. Będzie się to ważyć do ostatniej chwili i żadne uchwały nie staną na przeszkodzie decyzjom, które liderzy opozycji uznają za korzystne. Chwilowe zamieszanie jest efektem rozbieżnego stosunku partii opozycyjnych do odprężenia w sądowym konflikcie Unii Europejskiej z Polską. PO, PSL i Lewica uznały, że należy ustępstwa rządu wobec Brukseli zaakceptować, ewentualnie z formalnymi zastrzeżeniami zgłoszonymi w Senacie. Szymon Hołownia natomiast postanowił przelicytować w atakach na rząd Brukselę i krajowych konkurentów. Dla partii opozycyjnych stał się problemem, bo ciągle robi to, co one do tej pory robiły zawsze. Dzięki temu opinia publiczna mogła się jednak przekonać, że ruch Hołowni nie stanowi żadnego umiarkowanego wariantu opozycji, przeciwnie – jest gotów licytować się w skrajności z jej najbardziej radykalnymi środowiskami.

Umiarkowany nurt opozycji miało reprezentować PSL. Wielokrotnie zapowiadało odrębny start w wyborach, motywując to jednak nie rzeczywistymi różnicami programowymi, ale zwiększeniem szans na obalenie obecnego rządu. Władysław Kosiniak-Kamysz tłumaczył, że jedna lista „nie ma sensu z uwagi na daleko idące różnice światopoglądowe między PSL a lewicą”, co mogłoby spowodować większe poparcie dla PiS wahających się wyborców.

Warto też zwrócić uwagę na określenie „różnice światopoglądowe”. Jest o tyle precyzyjne, że z tych „światopoglądowych różnic” nie muszą wynikać żadne realne różnice polityczne. Przywódca PSL wyjaśnia bowiem, że „ze skrajną lewicą, która proponuje małżeństwa homoseksualne i adopcje przez nie dzieci”, mieliby problem przede wszystkim wyborcy, którym PSL „mówi, że broni tradycyjnych wartości chrześcijańskich, że nie będzie rewolucji światopoglądowej”. Problemem nie jest więc wejście do rządu skrajnej lewicy, przejęcie przez nią części władzy w państwie, ale jedynie dysonans między retoryką a polityką, który mógłby utworzenie takiego rządu utrudnić.

Koalicji z PO przywódca PSL natomiast nie wyklucza tak kategorycznie. Choć jasno stwierdza, że tu też jest „różnica”. W PO obowiązuje „przymus popierania aborcji na życzenie”, a w PSL „jest wolność sumienia w tym względzie”. Dziwna deklaracja. Jeśli dla Władysława Kosiniaka-Kamysza dowolność sumienia jest wartością absolutną, uchylającą nawet obowiązek obrony życia – to dlaczego pragnie objęcia rządów przez tych, którzy tę wolność-dowolność gwałcą? Jeśli tak bardzo broni „wolności sumienia”, powinien zażądać jej dla każdego kandydata opozycji, niezależnie od przynależności partyjnej. Przeforsowanie takiego stanowiska mogłoby zwiększyć poparcie dla prawa do życia w parlamencie, niezależnie od wyniku wyborów, i byłoby rzeczywistym aktem politycznym. Ale to oczywiście naruszałoby tyleż funkcjonalne, co komplementarne różnice, dzięki którym opozycja chce przejąć władzę. I dlatego dla aborcjonistów też chcą mieć klarowną propozycję wyborczą.

Idziemy nr 05/2023

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter