29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Prawo do wypoczynku

Ocena: 0
3174
W ostatnim tygodniu wakacji wybrałem się z dziećmi na ekranizację książkowego bestselleru, jakim są przygody słynnego Mikołajka. Dzieciom, oczywiście, bardzo się podobało. Ze mną było gorzej. Doceniam świetną pracę charakteryzatorów i scenografów, którzy przenoszą widza na plażę w Bretanii „tamtych” lat. W jednej ze scen, kiedy rodzice Mikołajka wypoczywają pod parasolem, a w pobliżu robi się zbyt głośno, mama chłopca domaga się od męża jakiegoś kontrdziałania, bo przecież prawo do wypoczynku gwarantuje im francuska konstytucja.

A czy nasza też to gwarantuje? Czy w tak niepewnych i brutalnych czasach jak nasze, też można mówić o takich prawach? Poszukałem odpowiedzi – i proszę! Prawo do wypoczynku gwarantuje art. 66 ust. 2 Konstytucji RP. Ale co z tego, że są takie paragrafy, skoro znaczna część rodaków – jak co roku zresztą – nie miała żadnych wakacji, bo nie ma żadnych oszczędności. Ale jednak wielu z nas wyjechało i to nawet daleko. Nie ukrywam, że i ja dostąpiłem tego przywileju i przez dwa tygodnie miałem okazję wypoczywać, nadrabiać książkowe zaległości, no i jako zawodowy obserwator życia – patrzeć na ludzi.

I co? Można pomyśleć, że ani kryzysu, ani żadnej biedy w narodzie nie ma. Niemal połowę hotelowych gości stanowili właśnie nasi rodacy. Jacy? Po prostu normalni. No, może czasem tylko zbyt ochoczo pociągający serwowane w barach przy plaży lokalne alkohole i – na ogół – coraz bardziej otyli. Staje się to już nie tylko ich prywatnym, ale i ogólnospołecznym problemem. Mało się ruszamy i za dużo jemy. Wyszedł ze mnie zatroskany ojciec. To teraz wyjdzie „belfer-katecheta”.

Czy ktoś w katolickiej Polsce wyobraża sobie otwartą przez całą dobę kaplicę stojącą tuż obok hotelu w kompleksie wypoczynkowym? Raczej nie, prawda? A w prawosławnej Grecji to widok dość częsty, choć z tych otwartych drzwi mało kto z hotelowych gości korzysta. A jeśli już, to czasem też niezgodnie z przeznaczeniem, bo jeśli ktoś na ogólnodostępnej liście z intencjami prosi o bogactwo i pomyślność w biznesie… to chyba kaplicę pomylił z gabinetem wróżki.

Połknąłem też kilka książek. Wszystkie były zanurzone w historii i polityce. Wśród nich była analiza osobowości Władimira Putina, a także opowieść o zesłaniu na Syberię i do Kazachstanu. Wspólny mianownik to Rosja – dawna i współczesna. Autorka wspomnień z zesłania opisuje moment, kiedy w jej świecie bez nadziei nagle pojawia się jej promyk. Czy w tych nieludzkich warunkach – pyta autorka, która spotyka młodego przystojnego mężczyznę – ma się prawo do miłości? Czy wypada być zakochanym – kiedy wokół ludzie giną jak muchy?!

A ja, mając przed oczami młodego urlopowicza z Rosji noszącego dumnie koszulkę z twarzą Putina, też pytam. Czy kiedy zaledwie kilkaset kilometrów od naszych granic giną niewinni ludzie, kiedy gwałci się granice i czyjąś niezależność, czy mamy prawo tak beztrosko wypoczywać i bawić się? Nawet wiedząc, że gwarantuje to konstytucja?

Krzysztof Ziemiec
Autor jest dziennikarzem TVP
www.krzysztofziemiec.pl

Idziemy nr 35 (467), 31 sierpnia 2014 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter