20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Powrót do źródeł

Ocena: 0
2070

Dostałam niedawno zaproszenie od Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie na sympozjum poświęcone świętemu Janowi Pawłowi II. Miałam wygłosić prelekcję na temat medialnego wymiaru tego pontyfikatu. Ale w całej swojej karierze dziennikarskiej, w całym dorosłym życiu, które zamyka się przecież w pontyfikacie „naszego papieża”, nie miałam nawet okazji widzieć go z bliska. Nigdy nie starałam się o taką możliwość i raz jedynie, w 1987 roku, byłam na Mszy podczas pielgrzymki JP II do Polski. Ale stałam daleko, słyszałam tylko ciepłą barwę głosu. W dniu jego śmierci prowadziłam – akurat wtedy w TVP – wielogodzinny program z udziałem również polityków, którzy wspominali papieża. To jednak za mało, żeby wygłaszać prelekcje.

Krakowskie zaproszenie zmusiło mnie jednak do refleksji: jakie było moje życie, jakie miałam priorytety, co było dla mnie ważne? Jak odbierałam papieża, którego znałam tylko z mediów? Jak Jan Paweł II był odbierany przez media i tych, którzy je tworzą? Jaki obraz docierał do odbiorców? Większość z nas pamięta wybitną osobowość medialną, przykuwającą uwagę i młodych, i starych. Ojca Świętego, którego miło się słucha, gdy mówi o kremówkach i śpiewa „Barkę” z młodzieżą. Sama słodycz. Lukier. Takie ckliwe momenty sprzedają się najlepiej. Emocje i łzy. Wiemy przecież, że media mają tendencję do spłaszczania każdego wymiaru, nawet tego najbardziej wzniosłego.

Dlatego trzeba wracać do istoty papieskiego przesłania. Do tego, co mówił do nas tutaj w Polsce. W 1979 roku, gdy przekonywał, że nie sposób zrozumieć dziejów Polski bez Chrystusa, gdy przestrzegał przed ideologiami zgubnymi dla człowieka, i potem w 1987 roku, gdy mówił o konieczności obrony prawd i wartości, o które nie można nie walczyć, które trzeba utrzymać i obronić niczym Westerplatte. Albo to, jak widział rolę Polski w Unii Europejskiej. Czego oczekiwał od nas już w 1991 roku, gdy mówił w Warszawie, że my Polacy nie możemy zdradzić prawdy o człowieku? O tym, że „Chrystus objawia człowiekowi w pełni człowieka”? Mówił też, że Kościół w Europie potrzebuje świadectwa wiary Polaków. I gdy się to czyta, gdy się tego słucha już bez tej medialnej otoczki, to zostaje surowa, wymagająca lekcja. I taki wymiar tego niezapomnianego pontyfikatu warto dziś pokazywać.

 

Dorota Gawryluk
Autorka jest dziennikarką TV Polsat

Idziemy nr 42 (525), 18 października 2015 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter