Chyba nikt z nas nie wyobraża sobie Kościoła bez osób konsekrowanych: zakonników i sióstr zakonnych, które widzimy na ulicach naszych miast w ich charakterystycznych dla danego zakonu czy zgromadzenia habitach. Albo bez świeckich osób konsekrowanych, które w ukryciu żyją i pracują pośród nas, ukazując przykładem swego życia, że jest coś więcej niż tylko tu i teraz.
W ostatnim roku ta na co dzień dotychczas cicha i często niezauważalna obecność osób konsekrowanych wyszła niejako z ukrycia. Wszystko za sprawą pandemii. Wśród wielu bolesnych i tragicznych sytuacji związanych z izolacją, chorobą i śmiercią osoby konsekrowane niosły – i nadal niosą – bezwarunkowe wsparcie, pomoc, opiekę osobom doświadczonym przez pandemię. Każdy zakon stosownie do swojego charyzmatu.
Po pierwsze siostry, zwłaszcza z zakonów kontemplacyjnych, podjęły zintensyfikowaną modlitwę osobistą i wspólnotową o ustanie epidemii, za chorych, cierpiących, samotnych, zmarłych, a także za personel medyczny. W wielu klasztorach została w tej intencji podjęta adoracja Najświętszego Sakramentu, niekiedy prowadzona przez całą dobę. Różne wspólnoty zakonne zaczęły transmitować swoje nabożeństwa i modlitwy wspólnotowe w mediach społecznościowych, dając wiernym możliwość łączenia się z nimi na modlitwie. Wiele klasztorów kontemplacyjnych natychmiast włączyło się do akcji szycia maseczek i fartuchów medycznych, wykonując je z własnych materiałów i rozprowadzając nieodpłatnie. Z kolei siostry z zakonów czynnych odważnie niosły pomoc chorym na oddziałach szpitalnych, w domach opieki społecznej, często tam, gdzie akurat brakowało personelu.
W sumie w ubiegłym roku ponad 3 tys. sióstr zakonnych w Polsce pomagało potrzebującym. Na apele o pomoc w domach pomocy społecznej i zakładach opieki leczniczej odpowiedziało również wielu zakonników. Liczne parafie zakonne podejmowały akcje pomocowe polegające na robieniu zakupów czy dostarczaniu posiłków osobom starszym i samotnym. Zakonnicy organizowali również telefony zaufania dla osób pozostających w izolacji czy samotnych, a także pomoc psychologiczną dla dotkniętych w jakikolwiek sposób sytuacją pandemiczną.
Osoby konsekrowane stały się widoczne w tym trudnym czasie zwłaszcza na Zachodzie, namacalnie przypominając zabieganym ludziom, których nagle zatrzymała pandemia, że nadal są osoby, które poświęcają całego siebie i całe swoje życie Bogu. A przecież nie można się poświęcić komuś, kto nie istnieje. Dzięki transmisjom liturgii godzin czy innych nabożeństw w mediach społecznościowych, które uruchomiło wiele klasztorów na świecie, ludzie przypomnieli sobie o tym życiu cichym i ukrytym, które swoją modlitwą podtrzymuje świat.
Niestety, najnowsze statystyki, opublikowane w październiku 2020 r. przez agencję Fides, są nieubłagane i – jak podaje raport o stanie powołań na świecie – coraz mniej jest wśród kobiet i mężczyzn powołań do życia konsekrowanego. Największy kryzys powołań dotyka kobiety i pogłębia się w dużo szybszym tempie niż kryzys powołań wśród zakonników czy księży. Agencja Fides podała, że liczba sióstr zakonnych na świecie spadła w stosunku do roku poprzedniego o 7,3 tys. i obecnie jest ponad 641 tys. zakonnic w skali globu. Tym bardziej, obchodząc Dzień Życia Konsekrowanego, podziękujmy Bogu za osoby, które poszły za głosem powołania i dziś służą Bogu i nam w każdym czasie, pięknym czy trudnym, w ukryciu czy na widoku.
Obchodząc Dzień Życia Konsekrowanego podziękujmy Bogu za osoby, które poszły za głosem powołania i dziś służą Bogu i nam w każdym czasie