Bóg chowa się za przypadki – przeczytamy nie tylko w „Opowieściach chasydów” Martina Bubera, ale i w niejednej chrześcijańskiej opowieści. I za taki właśnie Boży przypadek uznajmy piękny zbieg okoliczności: że kiedy mamy dzisiaj XX Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce, jej prezydent – nasz prezydent – rozpoczyna wizytę w Izraelu, państwie żydowskim, gdzie judaizm jest oficjalną religią – zarazem w Ziemi Świętej, gdzie narodziło się chrześcijaństwo. W programie oficjalnych wystąpień prezydenta zapewne nie będzie miejsca na wzmiankę o tym wydarzeniu Kościoła katolickiego w Polsce, ale nie zdziwiłabym się, gdyby prezydent do tego nawiązał, bo naprawdę mamy z czego być dumni.
W Kielcach, gdzie w tym roku są centralne obchody Dnia Judaizmu, goszczą dziś uczestnicy dialogu chrześcijańsko-żydowskiego nie tylko z Polski, bo od wielu lat zapraszamy także różnych przedstawicieli wyznawców judaizmu z szerokiego świata. W tym roku jest to rabin Abraham Skórka, przyjaciel papieża Franciszka z lat w Buenos Aires, Człowiek Pojednania od wiosny ubiegłego roku, kiedy przyjął ten tytuł Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.
Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce ma już dwadzieścia lat. Jestem zaszczycona, że uczestniczę w tym wydarzeniu – i przygotowaniach do niego – od samego początku, a nawet dłużej. Możemy się cieszyć, że Pan Bóg pobłogosławił naszą długą drogę – w tym roku, 17 stycznia, w sposób szczególny. Prezydent RP w Izraelu i modlitwa za naród żydowski w Kielcach to naprawdę podwójny Dzień Judaizmu.