24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Noe nie był gejem

Ocena: 0
4161
W sylwestrową noc zapaliła się „Tęcza” na pl. Zbawiciela w Warszawie. Spowodowany ogniem od fajerwerków pożar szybko ugaszono. Chodzi o instalację zrobioną z kilkunastu tysięcy sztucznych kwiatów nawleczonych na dużą stalową konstrukcję. Podczas polskiej prezydencji w UE „Tęczę” ustawiono na placu przed Parlamentem Europejskim. W minionym roku dzieło postawiono z kolei w stolicy na cześć Euro 2012. Instalacja powstała na zlecenie Instytutu Adama Mickiewicza, którego zadaniem jest propagowanie polskiej kultury w świecie. Domyślam się, dlaczego ów Instytut uczynił znakiem polskości właśnie tęczę – i tym bardziej przypomina mi się słynna kwestia o „Misiu” z filmu Stanisława Barei... Po zamianie PRL-owskiego „Misia” na „Tęczę” mielibyśmy takie oto przesłanie: „To jest Tęcza na miarę naszych możliwości. My tą Tęczą otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasza Tęcza, przez nas zrobiona i to nie jest nasze ostatnie słowo”.

Autorka „Tęczy”, Julita Wójcik, stwierdziła swego czasu, że instalację można oczywiście różnie interpretować. Jej zdaniem jedni kojarzą ją z warszawską Paradą Równości gejów i lesbijek, a inni z zabawą podczas mistrzostw Euro 2012. W każdym razie pani Julicie chodzi o to, aby jej „Tęcza” nie była zaangażowana politycznie, żeby pozostała wolna od jakichkolwiek narzuconych znaczeń. Słowem, niech przemawia czyste, tęczowe piękno, jak w wierszu Marii Konopnickiej: „A kto ciebie, śliczna tęczo, / Siedmiobarwny pasie, / Wymalował na tej chmurce / Jakby na atłasie?”.

Problem w tym, że w naszych czasach znak tęczy został zawłaszczony przez ruch LGBT, czyli środowiska lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów. Tęczowe flagi można zobaczyć na wszystkich homoseksualnych manifestacjach, a także przed gejowskimi lokalami. Przed jednym z takich lokali w Rzymie przejeżdżam dość często i zawsze widzę jakąś dekorację odwołującą się do tęczy. W Internecie możemy wyczytać, że „tęczowa flaga” to zaprojektowany w 1978 roku symbol ruchu LGBT i że w tym właśnie roku użyto go na gejowskiej paradzie w San Francisco. Można powiedzieć, że autorzy tego pomysłu odnieśli sukces. Po 30 latach znak tęczy kojarzy się z homoseksualizmem. Niestety!

Tym bardziej trzeba przypominać, że tęcza jest od tysięcy lat symbolem przymierza Boga z ludźmi, reprezentowanymi przez Noego. W Księdze Rodzaju czytamy, że po klęsce potopu Bóg rzekł do Noego i jego Synów: „A to jest znak przymierza, które ja zawieram z wami i każdą istotą żywą, jaka jest z wami, na wieczne czasy: Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią” (9,12-13). Łuk na obłokach to właśnie tęcza. W Katechizmie Kościoła Katolickiego znajdujemy dość tajemniczo brzmiące zdanie, że „przymierze z Noem pozostaje w mocy, dopóki trwa czas narodów, aż do powszechnego głoszenia Ewangelii” (nr 58). Czymże jest „czas narodów”? Katechizm odnosi się tutaj do słów samego Jezusa: „A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą” (Łk 21,24). Nie wiemy do końca, co znaczą te słowa. W każdym razie, kiedy zobaczymy tęczę na niebie, nie myślmy o gejowskich aktywistach, ale o historii Noego, z którym Stwórca zawarł przymierze dotyczące całej ludzkości, w tym mnie i ciebie, drogi czytelniku. Bóg stanął po naszej stronie i nie chce śmierci grzesznika, ale by się nawrócił i żył (por. Ez 18,23).

Nasuwa się tutaj pytanie, co robić, kiedy jakiś symbol biblijny, chrześcijański zostaje przez kogoś przechwycony, by wyrażać coś, co jest sprzeczne z mądrością Biblii i Bożymi przykazaniami. Czy poddać się i unikać takiego symbolu, by nie wprowadzać zamieszania, czy też – na odwrót – próbować go odzyskać, przypominając jego pierwotne znaczenie? Sądzę, że symbol tęczy jest zbyt piękny, aby zostawić go na pastwę gejowskich aktywistów. Wykorzystujmy zatem różne okazje, by nawiązywać do historii przymierza Boga z Noem i do znaku tegoż przymierza: łuku rozpiętego na obłokach, tęczy łączącej Boga z ludźmi.

Dariusz Kowalczyk SJ
dkowalczyk(at)jezuici.pl

Idziemy nr 2 (383), 13 stycznia 2013 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter