19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nienawidzić nienawidzących...

Ocena: 2.58333
2382

Sądzę, że w ostatnich – powiedzmy – piętnastu latach osobami, które najbardziej doświadczyły ataków, drwin i oszczerstw, byli Jarosław Kaczyński i o. Tadeusz Rydzyk. Tę tezę dałoby się udowodnić, przeglądając internet i prasę z tego okresu. Jest też prawdą, że do tej pory żadna władza nie spotkała się z tak totalną opozycją, która pod dowolnym pretekstem, np. dzików, gotowa jest robić międzynarodową histerię, że w Polsce dyktatura. Rozum podpowiada, choć serce chciałoby inaczej, że w najbliższych latach raczej nic tutaj się nie zmieni. Wzrośnie tylko zajadłość i pojawi się nowy „argument”: macie na rękach krew śp. prezydenta Gdańska.

Starałem się śledzić, co po śmierci Pawła Adamowicza pisała włoska, liberalno-lewicowa prasa. W jednym z numerów dziennika „La Repubblica” poświęcono Polsce trzy strony. Na początek tekst Michnika, w którym ten – jak go przedstawia redakcja – „jeden z najbardziej znanych intelektualistów” pisze, że „Paweł Adamowicz reprezentował polski patriotyzm, patriotyzm Eugeniusza Kwiatkowskiego i Lecha Wałęsy”. Potem z tekstu Andrei Tarquiniego czytelnik dowiaduje się, że „była to pierwsza zbrodnia ideologiczna w czasie po komunizmie”. W kolejnym tekście rzuca się w oczy, że „Warszawa jest pierwszym krajem, przeciwko któremu Komisja UE wszczęła procedurę poważnego złamania praworządności. Ale tymczasem populizmy fabrykują wrogów”. Na koniec wywiad z Jackiem Jaśkowiakiem, prezydentem Poznania, który włoskiemu czytelnikowi wyznaje, że jest przekonany, iż przyczyną zabicia prezydenta Gdańska była „atmosfera po wyborach 2015 r.: uaktywniono nienawiść, nacjonalizm, lęk przed uchodźcami…”. Jaśkowiak stwierdza ponadto, że „za to wszystko i za doprowadzenie do tragedii ponosi odpowiedzialność Jarosław Kaczyński”.

Komentarze w mediach polskich były podobne, tylko jeszcze więcej i mocniej. Nie mogło zabraknąć głosu Lecha Wałęsy, który tak wyjaśnił przyczyny tragedii: „Dlatego że mamy u władzy Kaczyńskiego. Zachowuje się jak łotr. On swoimi działaniami podzielił naród i pośrednio spowodował to nieszczęście”. Podczas uroczystości pogrzebowych Aleksander Hall też wiedział, kogo obwinić: „W tym miejscu muszę jednak powiedzieć, że tę nienawiść, która zabiła Pawła, wzbudzano i podsycano, dyskwalifikując go moralnie, przypisując mu niskie intencje i nieuczciwość – tak przedstawiały go tzw. media publiczne”. Grzegorz Schetyna natomiast płomiennie wzywa do odrzucenia nienawiści, ale oczywiście nie bierze tego wezwania do siebie samego. „To wezwanie do tych, którzy spowodowali tę sytuację. Oni powinni to usłyszeć” – wyjaśnia szef PO. Nie wyjaśnia tylko, dlaczego w ostatnich wyborach PO postawiło nie na Adamowicza, lecz na Jarosława Wałesę. Co więcej, Adamowicz był przez „swoich” atakowany.

W Polsce nie było i nie ma żadnej fali przemocy fizycznej. Jest bezpiecznie. Pod różnymi szyldami odbywają się manifestacje, pochody, masowe imprezy… Nie ma bicia, palenia samochodów, a policja uważa, by nie dotknąć kogoś palcem, bo mógłby ogłosić światu, iż została naruszona jego nietykalność cielesna. Pojedyncze przypadki przemocy nie są w stanie zaprzeczyć tej diagnozie. Także tragiczna śmierć prezydenta Gdańska. Wszystko bowiem wskazuje na to, że jego zabójca to niezrównoważony kryminalista chcący zemścić się na władzy za swoje osobiste, chore poczucie krzywdy. Tego rodzaju przesłanie wykrzyczał zresztą ze sceny. Żadna społeczno-polityczna fala nie doprowadziła go do zbrodniczego czynu, ale jego osobista historia, daleka od politycznych sporów. Falę mamy, ale po zabójstwie. Falę manipulacji pt. mord polityczny!

Żadnej zgody z tego nie będzie. No bo kogo z kim i w jakiej sprawie? Po jednej stronie będzie falowało skandowanie: „Macie krew na rękach”. A po drugiej rosnący niesmak. Jedna z internautek napisała: „Śp. Prezydentowi Adamowiczowi Trzaskowski przyznał honorowe obywatelstwo Warszawy, chociaż ten nigdy nie miał nic wspólnego z Warszawą. Śp. Prezydentowi Warszawy i Rzeczypospolitej Polskiej Lechowi Kaczyńskiemu nawet nazwy ulicy odmówiono, a budowę pomnika katastrofy smoleńskiej blokowano z pogardą”. Mądry tekst „Dezyderata” poucza: „O ile to tylko możliwe, żyj w zgodzie ze wszystkimi”. A jak nie jest możliwe, to trzeba uczciwie i odważnie podjąć spór.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor teologii na Wydziale Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie
dkowalczyk@jezuici.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter