19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie tylko w święta

Ocena: 0
2976
Prezenty już rozdane i rozpakowane. Mam nadzieję, że sprawiły przyjemność nie tylko dlatego, że były odpowiednio dobrane, ale głównie z tego powodu, że ktoś nas dostrzegł. Ofiarował nam siebie: swój czas, swoje pieniądze, swój pomysł, no i… serce! Dawanie prezentów urosło dziś do rangi celebry, przesłaniając to, co najważniejsze. W wielu domach jest już wszystko, ale w równie wielu nie ma nic.

No właśnie, w okresie adwentowym takich okazji, by dać siebie innym, by pomóc, by stać się lepszym, mieliśmy wiele. Akcja goniła akcję, a aukcja aukcję. Akcje na bazarach, jarmarki charytatywne ze świątecznymi wypiekami, ozdobami, rękodziełem czy książkami są coraz bardziej popularne także w parafiach i szkołach. Moje dzieci urządziły nawet coś podobnego bez żadnej inicjatywy rodziców czy nauczycieli.

Zapewne każdy z nas był na jakimś koncercie, pakował „szlachetną paczkę” czy kładł ją pod wirtualną choinkę. Wiem, jak doskonale poprawia nastrój uśmiech obdarowanych w ten sposób ludzi. Wiem, bo biorę w tym udział. Tak samo jak w kilku koncertach, z których całkowity dochód przeznaczony został na chore czy samotne dzieci. Tak robi np. Fundacja Mam Marzenie, spełniająca nierzadko ostatnie życzenia ciężko chorych na raka maluchów. Tak też było w czasie koncertu w TVP1, kiedy widzowie Jedynki i czytelnicy Faktu w ramach akcji „Serce dla dzieci” zebrali dla naprawdę bardzo poszkodowanych przez los dzieci blisko 2 miliony złotych!!! Dzięki hojności Polaków, zapewne także tych z zagranicy, udało się zebrać fundusze na pokrycie niezbędnych potrzeb związanych z leczeniem, codziennym funkcjonowaniem i rozwojem ośmiorga podopiecznych.

Dzieci wsparli też znani artyści polskiej sceny muzycznej. Dzięki hojności wrażliwych osób Kuba, Kamil, Ania, Małgosia, Bartek, Mariusz, Michał i Adrian będą mogli zrealizować swoje marzenia i poprawić jakość życia. Bo zazwyczaj wiadomo, ile „kosztuje” szczęście tych biednych dzieci. To szczęście to nowy wózek inwalidzki, upragnione leczenie czy transport, który dosłownie ratuje życie całej rodzinie.

Takich dzieci jest jednak więcej, ich szczęście też „kosztuje”. Im też trzeba przyjść z pomocą. Są wśród nas tacy, którzy pragną zbawiać miliony. Są tacy, którzy potrafią odmienić cały świat. Potrafią poruszyć niebo i ziemię, by na czas pomóc. Ale większość z nas takich zdolności nie ma – co absolutnie nie znaczy, że nie możemy zmieniać „najbliższego” kawałka świata. Co więc można zrobić?

A choćby nagotować gar bigosu i barszczu i w zimny dzień przekazać bezdomnym, którzy chodzą niemal po każdym osiedlu. Są obok tacy, którzy nie wiedzą, co to sytość. Przekazać wózek, z którego wyrosło już nasze dziecko, samotnej matce – zamiast sprzedać go na Allegro. Porozmawiać dłużej z tymi, którzy potrzebują bliźniego. Podzielić się sobą. Dawajmy siebie innym nie tylko przy okazji świąt czy specjalnych akcji, ale przez cały rok! By nie było za późno. I tego dobra w sercu życzę na cały 2015 rok wszystkim czytelnikom „Idziemy”.

Krzysztof Ziemiec
Autor jest dziennikarzem TVP
www.krzysztofziemiec.pl
Idziemy nr 1 (484), 4 stycznia 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter