25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Moja Warszawa

Ocena: 0
2406
Kiedy przed paroma laty zdecydowałem się na przeprowadzkę do Warszawy, dostałem na drogę popularną wówczas w Niemczech książkę Steffena Möllera „Viva Polonia”. Miała ona być mi swoistym przewodnikiem po tajnikach nowej ojczyzny z wyboru. I rzeczywiście, wiele cech charakteru Polaków i ich zachowania, tak odmiennego od naszego, zgadzało się z tym, co mogłem sam zaobserwować.

Niestety, nie znalazłem w książce wielu odniesień – a jeśli już, to negatywne – do wymiaru duchowego nadwiślańskiego kraju, który mnie właśnie do niego ściągnął. W drugiej książce, „Ekspedycja do Polaków”, było z tym tematem podobnie. W najnowszej, trzeciej publikacji, zatytułowanej „Viva Warszawa”, autor zupełnie neguje religijność Polaków, tym razem mieszkańców stolicy. „Kto szuka katolicyzmu w Warszawie, równie dobrze mógłby szukać Formuły 1 w Karlsruhe: jest po prostu w złym miejscu” – do tej tezy Möller dostosowuje kolejne rozdziały książki, traktujące o różnych atrakcjach polskiej stolicy. Jej symbolem jest według niego tęcza na placu Zbawiciela. Tym samym ukazuje Warszawę jako nowoczesne, europejskie miasto, wyzbyte z zabobonów wiary. Jedynie ślady judaizmu przedstawia on jako żywe i istotne dla bytu Warszawy, co oczywiście jest prawdą, ale jednostronną.

Przy całej dość sympatycznej narracji i wielu trafnych spostrzeżeniach Möller konsekwentnie pomija jakiekolwiek objawy religijności Polaków, redukując katolicyzm w stolicy do wspomnienia z dawnych czasów, którego wyrazem jest klasztor kapucynów i ogród klasztoru sióstr szarytek, które „jako ukryte idylle nadają się doskonale do fotografowania”. Zapomniał dodać, że te „idylle” są zamieszkałe przez zakonników i zakonnice. Co więcej, wiele z nich prowadzi ożywioną pracę duszpasterską z młodzieżą, studentami – to nie są opustoszałe relikty katolicyzmu niczym w Niemczech. Nie mówiąc już o pełnych kościołach po obu stronach Wisły, nie tylko w niedzielę.

Möller pomija sporo ważnych miejsc w Warszawie, które dla mnie stanowiły powód, by najpierw to miasto odwiedzić, a później w nim zamieszkać. Na przykład klasztor na ul. Żytniej – miejsce, w którym nocowałem, kiedy pierwszy raz przybyłem do stolicy Polski. Do tego klasztoru wstąpiła 90 lat temu Helena Kowalska – święta siostra Faustyna, która stała się dla mnie jedną z najczęściej przyzywanych świętych. W książce nie pada ani słowo o Świątyni Opatrzności Bożej, wielkim dziele narodowym, którego budowę podjął prymas Józef Glemp. A przecież świątynia mieści Panteon Wielkich Polaków oraz Muzeum Jana Pawła II i Kardynała Wyszyńskiego. To właśnie na wilanowskich błoniach przed świątynią odbywają się coroczne Dni Dziękczynienia ustanowione przez kardynała Nycza, cieszące się popularnością wśród warszawiaków.

Naturalnie, nie jestem aż tak naiwny, aby twierdzić, że Warszawa to kolebka wiary katolickiej, niemniej niech mi ktoś łaskawie wskaże, w jakiej innej stolicy 60 tysięcy wiernych zapełnia cały stadion!? A tak było podczas Mszy św. z charyzmatycznym księdzem, jakim jest ojciec John Bashobora. Czemu nie wspomnieć również o Orszaku Trzech Króli, w którym maszerują tysiące ludzi, manifestując otwarcie swoją wiarę? Trudno również nie zauważyć, z jak wielu kościołów – a na wiosnę i na jesieni także z licznych miejskich billboardów – spogląda na mieszkańców uśmiechnięta twarz św. Jana Pawła II. Czy takich scen doświadczymy w zachodnich stolicach? Na przykład w Berlinie, w którym Möller obecnie mieszka na przemian z Warszawą? Na tle innych stolic Warszawa to wciąż miasto, w którym unosi się duch transcendencji. Szkoda, że przedstawiając polską stolicę z mainstreamowej perspektywy, Möller wykrzywia nieco jej obraz wobec tych, którzy nigdy tu jeszcze nie byli. Pozostaje więc życzyć, aby niemieccy czytelnicy przekonali się na własne oczy, że Warszawa = nowoczesność + tradycja + religia. A kiedy następnym razem będę odwiedzał grób prymasa Wyszyńskiego, jedno z moich ulubionych miejsc w Warszawie, poproszę go, Stefana, aby natchnął Steffena przy okazji jego następnej książki o Polsce.

Stefan Meetschen
Autor jest dziennikarzem niemieckiego tygodnika
die Tagespost
Idziemy nr 15 (498), 12 kwietnia 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter