28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Miejsce Boga

Ocena: 4.94444
1100

Dożyliśmy czasów, w których można w życiu społeczno-politycznym powoływać się na najbardziej absurdalne przekonania, ale nie wypada odwoływać się do swojej wiary, jeśli dotyczy ona Boga objawionego przez Jezusa Chrystusa. Ba! Można kpić w żywe oczy, pod warunkiem, że kpina jest „słuszna” i na bazie obowiązujących ideologii, a wszyscy inni powinni coraz to nowe bzdury brać to na poważnie w postawie uległej, na kolanach. Polityk powołujący się na wolę Bożą zostałby nie tylko wyśmiany, ale zarzucono by mu fundamentalizm, katofaszyzm itp. Natomiast polityk rozrywający szaty, że rosły facet, który dopuścił się przemocy i niszczenia mienia, trafił do męskiego aresztu, a przecież czuje się kobietą, nie budzi w większości mediów żadnego oburzenia ani nawet zdziwienia.

Czytając Biblię, widzimy w niej m.in. nieustanne nawoływania proroków do przywrócenia Bogu należnego Mu, czyli pierwszego, centralnego miejsca. Pierwsze i najważniejsze przykazanie Dekalogu brzmi: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”. Najpoważniejszym grzechem jest idolatria, czyli oddawanie czci fałszywym bóstwom, przy czym fałszywe bóstwa to nie tylko jakieś pogańskie figurki, ale także różnego rodzaju ideologie czy też po prostu takie zajmowanie się doczesnymi interesami, w którym nie ma miejsca dla Stwórcy i Zbawiciela. Biblijni prorocy domagali się prymatu Boga nie tylko w życiu osobistym, rodzinnym, ale także społecznym i narodowym. Stąd często popadali w konflikty z potężnymi władcami.

Powtarzamy, że dziś czasy się zmieniły, że nie wolno mieszać Boga do polityki, a nawet że nie wypada mieszać Boga do życia towarzyskiego. A poza tym nie ma co walczyć z wiatrakami i trzeba się dostosować do zsekularyzowanej nowoczesności. W rezultacie nie interesuje nas prymat Boga, ale tak zwany dialog. Piszę „tak zwany”, ponieważ z wrogami Boga Biblii dialog jest pozorny. Jedna strona wydaje się pseudo-ewangelicznie naiwna, a druga – pozorując dialogiczne uśmiechy – zmierza zdecydowanie ku zastąpieniu chrześcijaństwa swoją ideologią, poczynając od zmiany znaczenia fundamentalnych dla ludzkiej cywilizacji słów. Nie brakuje naiwnych lub zaczadzonych duchownych, dla których nie jest ważne, czy np. kandydat na prezydenta jest odwołującym się do Boga praktykującym katolikiem, czy też ateistą, agnostykiem lub wyznawcą jakiegoś panteistycznego systemu. Co gorsza, będą przekonywali, że nawet jeśli prezydent jest katolikiem, to w przestrzeni publicznej powinien być katolikiem bezobjawowym… Wydaje się, że dla niektórych Bóg w gruncie rzeczy jest przeszkodą w budowaniu społeczeństwa otwartego i dlatego najlepiej byłoby wziąć Go w nawias. No cóż! Dawniej na targach spierano się o Trójcę Świętą, a dziś Trójca została zdetronizowana i mamy się spierać o jakieś kompletnie idiotyczne prowokacje...

W tym kontekście warto powracać do nauczania Benedykta XVI, który głosi konieczność przełomu polegającego przede wszystkim na tym, aby Bóg znowu znalazł się na pierwszym miejscu. W „Światłości świata” stwierdza bez ogródek: „Musimy odważyć się na nowo na eksperyment z Bogiem – pozwolić Mu wejść z Jego działaniem w nasze społeczeństwo”. Ratzinger jest głęboko przekonany, że kiedy Bóg „przestaje się liczyć, to chociaż wszystko inne może być jeszcze całkiem rozsądne, jednak wtedy człowiek traci swoją godność i swoje człowieczeństwo”. O prawdziwości tych słów możemy przekonywać się każdego dnia w naszym coraz bardziej diabolicznie głupkowatym świecie. Bo jeśli Bóg przestaje się liczyć, to zaczyna liczyć się diabeł.

Niestety, wiele środowisk katolickich zdaje się nie podzielać diagnozy Ratzingera. Wręcz przeciwnie! Nie brakuje katolików, w tym biskupów, którzy chcieliby zostawić urządzanie świata lewicowo-liberalnym, a często po prostu marksistowskim macherom. Kościół zaś miałby się „pokornie” skoncentrować na sprowadzaniu emigrantów i przestrzeganiu przed globalnym ociepleniem. Tymczasem trzeba dzisiaj pasterzy, którzy będą mieli odwagę, jaką mieli powołani przez Jezusa na swych apostołów rybacy. Widząc potęgę pogańskiego Imperium Rzymskiego, mogliby się przestraszyć, wycofać, ale oni wiedzieli, że mają coś ważnego do powiedzenia światu o prawdziwym Bogu i o miejscu, jakie powinien On zająć w naszym życiu.

Idziemy nr 35 (775), 30 sierpnia 2020 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor teologii na Wydziale Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie
dkowalczyk@jezuici.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter