25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Majdan chce normalności

Ocena: 0
2497
Gdy ten numer „Idziemy” oddawany był do druku, liderzy opozycji doszli do jakiegoś minimalnego porozumienia z prezydentem Wiktorem Janukowyczem w sprawie amnestii dla uczestników protestów. W Radzie Najwyższej w Kijowie trwała debata na temat zmian w prawie wymierzonych w opozycję, warunkiem było opuszczenie przez demonstrantów zajętych urzędów państwowych. Janukowycz zapewniał też, że anulowana zostanie część drakońskich ustaw, ograniczających wolności obywatelskie. Premier Mykoła Azarow złożył dymisję, co oznaczało możliwość rekonstrukcji rządu.

Ale w tle tych wydarzeń były nasilające się pogłoski o możliwości wprowadzenia stanu wyjątkowego i o planie ataku na kijowski Majdan, do którego rzekomo szykowało się pięć tysięcy milicjantów i żołnierzy wojsk wewnętrznych. Takie pogłoski pojawiały się już wcześniej, ale teraz mógł znaleźć się formalny powód: okupacja gmachów trzech ministerstw, w tym Ministerstwa Sprawiedliwości, przez antyrządowych demonstrantów.

Zresztą budynki rządowe nie były jedynymi zajętymi przez przeciwników władz. W kilku obwodach na zachodzie kraju ludzie opanowali siedziby administracji obwodowych (odpowiedniki urzędów wojewódzkich), ogłosili powstanie lokalnych „rad ludowych” i przejęcie władzy. W części obwodów urzędy były blokowane przez demonstrantów, a w kilku na wschodzie kraju milicja wraz z tzw. tituszkami (wynajętymi „dresiarzami” i przestępcami) rozpędziła demonstrantów.

Tymczasem liderzy opozycji pojawiający się na Majdanie – Witalij Kliczko (partia Udar), Arsenij Jaceniuk (stworzona przez Julię Tymoszenko partia Batkiwszczyna – „Ojczyzna”) oraz Ołeh Tiahnybok (nacjonalistyczna Swoboda) nie są stuprocentowymi przywódcami Majdanu. Są krytykowani za nadmierną ugodowość wobec władz, za brak śmiałych, zdecydowanych działań. Gdy prezydent Janukowycz zaproponował Jaceniukowi i Kliczce wysokie stanowiska rządowe – odmówili, bo wiedzieli doskonale, że inaczej Majdan by się od nich odwrócił.

Bo Majdan nie jest jakąś reprezentacją opozycji czy też na przykład przejawem narastającego nacjonalizmu, czego obawiają się niektórzy komentatorzy w Polsce. Ruch sprzeciwu wobec rządów Wiktora Janukowycza grupuje ludzi zawiedzionych, że zamiast dążyć do stabilizacji i dobrobytu, Ukraina dąży donikąd. Sam Janukowycz, za młodu dwukrotnie karany za popełnianie pospolitych przestępstw, dla wielu jest negatywnym symbolem władzy, której ideały są bardzo odległe od demokracji i wolności. Podobnie jak rozpychający się w całym kraju „donieccy” (Janukowycz pochodzi z regionu Doniecka).

I stąd hasło zbliżenia do Europy, od której Ukraińcy, a przynajmniej ich zdecydowana większość, chcieliby przejąć zasadę rządów prawa, demokrację, swobody obywatelskie. Czyli coś zupełnie innego, niż oferuje im obecna władza. Oraz Rosja. W gruncie rzeczy chodzi o wybór cywilizacyjny: być z Zachodem czy ze Wschodem. O to toczy się walka na Ukrainie. Ważna i dla nas, bo to, jaki będzie nasz sąsiad, nie może być dla nas obojętne.

Piotr Kościński
Autor kieruje programem wschodnim w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych

Idziemy nr 5 (437), 2 lutego 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter