W ostatnich dniach CBA zatrzymało pięć osób w śledztwie dotyczącym reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie. Wśród nich jest były wicedyrektor stołecznego ratusza Jakub R. Mówi się o nim, że był najbliższym współpracownikiem prezydent stolicy, jedyną osobą, która miała pełnomocnictwo na „wydawanie” kamienic. Jak na trwające od kwietnia ubiegłego roku kontrole CBA, wyniki dochodzenia nie są powalające. Co gorsze, jego przebieg wygląda tak, jakby kierowali nim ci, którym postawiono zarzuty. Od kiedy to podejrzani sami sobie organizują audyty? Albo likwidują dowody w sprawie, jak stało się z rozwiązanym we wrześniu 2016 r. Biurem Gospodarki Nieruchomościami? Kilkoro zwolnionych przez władze ratusza pracowników to danina dla publiki. Na pewno krzywda im się nie stała.
Handel przedwojennymi kamienicami na warszawskiej Pradze trwa od kilku lat, na co zgodę wydawały władze Warszawy. Wie o nim niemal każdy mieszkaniec tej dzielnicy. Jeśli w aferze zwanej dziką reprywatyzacją nie zostaną ukarane osoby rzeczywiście za nią odpowiedzialne, to z dwóch powodów. Albo ekipa PO ma mocne zaplecze w wymiarze sprawiedliwości, który będzie orzekał w tej sprawie, albo będzie to targ między PO a PiS. Haki za haki. Jak wcześniej w koalicji PO-PSL, gdzie ludowcy ze swoim 20-milionowym długiem trzymali dyscyplinę w jednomyślnym głosowaniu pod dyktando PO.
Niepokoją też wolne działania w sprawie ukrócenia przestępstw wyłudzania gigantycznych sum podatku VAT. Wicepremier Mateusz Morawiecki potwierdził właśnie, że z budżetu wypływały w ten sposób miliardy złotych. VAT-owska karuzela była tajemnicą poliszynela, Eldoradem dla nieuczciwych firm i przedsiębiorców, którzy ściągali na te złote łowy do Polski z całej Europy. W 2013 r. straty polskiego państwa wyniosły 5 mld zł, w 2016 – ponad 42 mld! Dlaczego dopiero teraz rząd podejmuje działania? Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało zmianę prawa karnego, przewidującą do 25 lat więzienia za wyłudzanie nienależnego zwrotu VAT. Jednak przedsiębiorcy zauważają, że tylko nielicznych odwiedzie to od przestępstwa. Profesjonalnych oszustów zatrzymać może tylko zablokowanie możliwości popełnienia przestępstwa albo wzrost skuteczności jego wykrywania.
Niemało jest tego piwa do wypicia, nawarzonego przez poprzednią ekipę rządzącą. Cóż – wygrana w wyborach zobowiązuje PiS. Inaczej trudno mówić o stabilności i państwie prawa, a taka sytuacja dla niektórych jest niemal licencją na nieuczciwość.
Co? Gdzie? Kiedy?
