27 lutego
czwartek
Gabriela, Anastazji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Katolicy bez podziałów

Ocena: 0
2332
Ubiegłotygodniowe obrady niemieckiego episkopatu jeszcze raz potwierdziły to, co dostrzega coraz większa liczba wiernych w Niemczech: potrzebę jedności katolików, zwłaszcza zaprzestanie małostkowych sporów i przełamanie podziałów na konserwatywnych i postępowych. Ostatnie agresywne ataki na Kościół katolicki w Niemczech ze strony liberalnych mediów i środowisk homoseksualnych pokazują dobitnie, że jeśli katolicy nie zjednoczą się i nie będą mówić jednym głosem, nie przetrwają tego czasu próby.

Kiedyś jeszcze taki podział na „dobrych” – czyli postępowych – i „złych” – czyli zacofanych, dawał tym „dobrym” jakieś pole manewru. Obecnie jednak duchowni, którzy starają się przypodobać liberalnym środowiskom, są tak samo przez nie wyśmiewani i krytykowani jak ci konserwatywni. Znany ze swoich liberalnych poglądów, którymi stara się zjednywać sobie liberalne środowiska przewodniczący episkopatu Niemiec arcybiskup Robert Zollitsch podczas niedawnej prezentacji katolickiej publikacji został wzięty przez jednego z dziennikarzy za przedstawiciela wydawnictwa prezentującego książkę. Dziennikarz zwrócił się do niego po prostu per „pan”. Tak daleka ignorancja pokazuje tylko, jak śmieszne są podziały między katolikami, którzy w istocie walczą przecież w tej samej sprawie. Czy zatem nie lepiej byłoby zjednoczyć siły, a nie rozpraszać je na kilku frontach, wzajemnie się podkopując?

A sytuacja jest naprawdę poważna. Po raz pierwszy bowiem obradom Episkopatu w Trewirze musiała zapewniać bezpieczeństwo policja z powodu licznych protestujących, którzy zebrali się pod siedzibą biskupią, grożąc uczestnikom, jeśli nie przerwą spotkania. Ochronę policyjną przydzielono zarówno biskupom, jak i dziennikarzom. I nie pomogły tłumaczenia, że przecież w obrady Episkopatu włączono tak forsowaną przez środowiska feministyczne rolę kobiet w Kościele oraz dyskusję o „pigułce po”. Arcybiskup Zollitsch zapowiedział nawet dopuszczenie przez Kościół „pigułki po”, po tym jak w grudniu ubiegłego roku dwie katolickie kliniki w Kolonii odmówiły przepisania jej rzekomo zgwałconej kobiecie. Rzecz w tym, że pigułka, jaką miał na myśli, jeszcze nie została opracowana. Fala protestów spadła na arcybiskupa Kolonii, kardynała Meisnera. Sprawa rzekomego gwałtu i tabletki poronnej podzieliła w ostatnich tygodniach niemieckich katolików na tych „za” i tych „przeciw”. Przy czym nie wiadomo nawet, o jakiej pigułce mowa, bo media mówią o tabletce wczesnoporonnej, biskupi zaś o tabletce zapobiegającej zapłodnieniu, która w rzeczywistości nie istnieje.

Katolicy obrzucają się nawzajem w mediach błotem, oskarżając się o zbytni konserwatyzm z jednej strony, a z drugiej o nieznajomość katolickiej nauki społecznej. Brat występuje w talk-show przeciwko bratu. I to dosłownie. Po tym, jak katolicki publicysta Martin Lohmann, przewodniczący Federalnego Stowarzyszenia Organizacji Pro-Life w Niemczech, wypowiedział się w programie pierwszym niemieckiej telewizji jasno i wyraźnie, że pigułka poronna jest z punktu widzenia nauczania Kościoła nie do przyjęcia, tydzień później jego rodzony brat w tym samym talk-show skrytykował publicznie Martina, mówiąc, iż nie ma on racji. Przy czym sam zaprezentował się jako praktykujący katolik i dyrektor katolickiego przedszkola.

Protestującym przeciwko obradom Episkopatu było zaś wszystko jedno, czy wewnątrz znajdują się konserwatywni, czy liberalni katolicy. Nie chcieli, aby biskupi w ogóle obradowali. Może właśnie tego trzeba było, aby katolicy wreszcie dostrzegli, że w jedności siła. I przestali się dzielić na tych prowatykańskich i tych kontra. W czasie obrad niespodziewanym gestem arcybiskupa Zollitscha było oświadczenie skierowane do Benedykta XVI: „Jako przewodniczący naszej Konferencji Biskupów chciałbym prosić Ojca Świętego o wybaczenie błędów, które mogły zostać popełnione wobec niego ze strony Kościoła w Niemczech”. Te słowa napawają nadzieją. Oby niemieccy katolicy wyciągnęli wnioski z niedocenionego pontyfikatu Benedykta XVI i wspólnie wspierali nowego papieża.

A tymczasem 28 lutego wieczorem z figury Świętego Piotra znajdującej się w kościele pod tym samym wezwaniem w Monachium została zdjęta tiara. Powróci ona na głowę Księcia Apostołów w momencie wyboru nowego papieża.


Stefan Meetschen
Autor jest dziennikarzem niemieckiego tygodnika
Die Tagespost

Idziemy nr 9 (390), 3 marca 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 lutego

Czwartek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 9, 41-43. 45. 47-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter