25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kampania z wirusem

Ocena: 0
1084

Kampania wyborcza dopiero się rozpędza, ale może się okazać, że na tym się skończy. Zagrożenie koronawirusem może nie tylko przesłonić wszystkie inne sprawy – może także sprawić, że trzeba będzie zawiesić wszystkie większe zgromadzenia, w tym konwencje czy spotkania z wyborcami. Ba, samo przeprowadzenie głosowania w wyznaczonym terminie może okazać się niewykonalne. Na razie premier Mateusz Morawiecki ocenia, że pytanie o taki scenariusz jest „przedwczesne”, ale z pewnością musi być brane pod uwagę. Tym bardziej, że według brytyjskiej prasy, wirus potrafi się mutować, jest bardzo niebezpieczny dla osób starszych i nie jest pewne, czy – tak jak grypa – zniknie wraz z nadejściem wiosny. Publicysta dziennika „The Daily Telegraph” Ambrose Evans-Pritchard ocenia, że rządy muszą sięgnąć po środki „wojenne”, takie jak drastyczne ograniczenie swobody poruszania się, ale także sprawiedliwe rozdzielenie kosztów spodziewanej recesji na wszystkie grupy społeczne. Może się okazać, że będziemy musieli żyć z tym nowym zagrożeniem przez długie lata, do chwili wynalezienia i przebadania szczepionki.

Jeszcze dwa tygodnie temu opozycja w Polsce wyraźnie liczyła, że zagrożenie epidemią da jej premię. Było to jednak myślenie bardzo krótkowzroczne; w chwilach zagrożenia społeczeństwa niemal zawsze skupiają się wokół aktualnie rządzących. Oczywiście, gdyby rząd popełnił jakieś spektakularne błędy, wyraźnie zaspał lub źle ocenił sytuację, zostałby przez Polaków surowo ukarany. W przypadku tego konkretnego rządu to jednak mało prawdopodobne. Nie dlatego, że jest doskonały, ale dlatego, że znajdując się pod stałą presją mediów i opozycji, dorobił się całkiem solidnych radarów wykrywających tego typu niebezpieczeństwo. Co więcej, jeśli koronawirus będzie się nadal rozprzestrzeniał i kryzys przybierze skalę niemiecką czy francuską, nie mówiąc już o włoskiej, kandydaci opozycyjni będą mieli ogromne trudności w wykreowaniu fali na rzecz zmiany. A to takie fale, dość długo rozpędzające się, obalają urzędujących prezydentów. W warunkach de facto stanu wyjątkowego to mało realne.

Nie wiadomo, w jaki sposób na kampanię wpłynie dymisja prezesa TVP Jacka Kurskiego. Musiał on odejść przede wszystkim w wyniku presji prezydenta Andrzeja Dudy, który uzależnił od tej zmiany personalnej złożenie podpisu pod ustawą gwarantującą mediom publicznym stabilne finansowanie. Z punktu widzenia obozu rządzącego zmiany w mediach – stanowiących element równoważący agresywne media prywatne – są bardzo ryzykowne, ale widocznie uznano, że nie ma wyjścia, że w przeciwnym razie czeka nas niszcząca „wojna na górze”. Jacek Kurski miał bardzo wielu wrogów, ale też – co trzeba podkreślić – skutecznie odbudował siłę TVP w bardzo trudnych warunkach, wykazując się często wysokiej klasy intuicją menedżerską. Najważniejsze pytanie dotyczy tego, czy jego następca dokona znaczącej zmiany kursu, czy też ograniczy się do drobnych korekt. Rozhuśtanie tak dużej instytucji w tak szczególnym czasie z pewnością nic dobrego nie przyniesie, tym bardziej, że na zmianę kursu mediów sprzyjających opozycji nie ma co liczyć. Ci, którzy zdecydowali o odejściu Kurskiego, liczą zapewne, że pewne złagodzenie linii TVP przyniesie zmniejszenie napięcia politycznego w kraju. To wątpliwe, ale także niewykluczone.

Spośród kandydatów opozycyjnych najbardziej dynamiczną kampanię prowadzi Władysław Kosiniak-Kamysz. Osobiście sądzę, że rośnie prawdopodobieństwo, iż to on wejdzie do drugiej tury. Słabości Małgorzaty Kidawy-Błońskiej są przecież widoczne gołym okiem i o ile dziś sztab jest w stanie prowadzić jej kampanię w sposób w miarę bezpieczny, o tyle później, gdy dojdzie do debat, może już nie dać rady. Nie można więc wykluczyć, że to kandydat PSL dostanie wsparcie medialne i polityczne zaplecza III RP. Zachowuje się zresztą tak pewnie, że sprawia wrażenie, iż wie więcej, niż nam mówi. Działa też dość brutalnie. Jego żona Paulina zaatakowała podczas konwencji Agatę Kornhauser-Dudę, co oznacza złamanie dobrego obyczaju, który nakazywał kandydatkom na pierwszą damę pewną elegancję we wzajemnych stosunkach. W tym wypadku klasy zabrakło, a sam styl, ton i akcent tego wystąpienia skłaniał do dość smutnych wniosków.


Idziemy nr 11 (751), 15 marca 2020 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest redaktorem naczelnym tygodnika „W Sieci”

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter