Jedną z wielkich postaci współczesnej kontrrewolucji jest Phyllis Schlafly, zmarła trzy lata temu organizatorka ruchu STOP ERA. Była prekursorką politycznego oporu wobec ideologii gender. Jej kobieca organizacja postawiła sobie za cel niedopuszczenie do umieszczenia w Konstytucji USA poprawki ERA, zakazującej jakichkolwiek zróżnicowań w prawie „ze względu na płeć”. Pani Schlafly uznała, że jej przyjęcie otworzy pole dla nieograniczonej inżynierii społecznej. Właśnie wtedy Sąd Najwyższy USA narzucił władzy ustawodawczej i sądowej legalizację dzieciobójstwa prenatalnego, definiując je jako część „prawa do życia prywatnego”. Wyprowadzenie konstytucyjnej równości poza sferę praw obywatelskich otwierało nieograniczone pole do tego rodzaju inwencji, godzących nie tylko w naturalne prawa ludzkie, ale dodatkowo – w jakąkolwiek możliwość ich demokratycznej obrony.
Phyllis Schlafly odpowiedziała na to STOP, a więc – „Zostawcie w spokoju nasze przywileje” (Stop Taking Our Privileges). Zwróciła uwagę, że w ERA nie chodzi o równość (którą kobiety mają), ale o zniesienie różnic kosztem kobiet, praw wynikających z ich płci. Szczególnie odwołała się do matek prowadzących dom, wskazując, że nakłanianie kobiet do pracy zawodowej musi się odbić choćby na dochodach rodzin wielodzietnych, w których zawodowo pracuje tylko mąż. Pani Schlafly sama była matką szóstki dzieci.
Kampania Phyllis Schlafly wydawała się jedynie demonstracją w obronie przegranej sprawy. Gdy STOP ERA zaczynała działalność, zmiana konstytucji była już przyjęta w obu izbach Kongresui ratyfikowana przez większość parlamentów stanowych. Do wymaganej większości ¾ stanowych ratyfikacji brakowało jeszcze dziesięciu stanów, potem, już w trakcie kampanii STOP ERA, ratyfikowało ją kolejnych siedem, ale do pełnej ratyfikacji najpierw zabrakło trzech (bo żaden więcej stan ERA już nie ratyfikował), a potem dodatkowo jeszcze pięć stanów odwołało wcześniejszą ratyfikację.
Po stronie ERA były media i propaganda (poczynając od pięknej nazwy, bo wydawało się, że nikt nie ośmieli się kwestionować projektu powołującego się na „równość płci”), był Kongres, większość polityków, a nawet republikańscy prezydenci. Ta przygniatająca przewaga paraliżowała wszelki opór, jednak liderka STOP ERA podjęła walkę niczym Judyta, wzywająca Miasto do odwagi i opamiętania, a potem biorąca sprawę w swoje ręce. Oczywiście, nie odwróciła biegu historii, ale ją zatrzymała i ochroniła dużą część swego kraju przed jej niszczącym walcem.
Piszę o Phyllis Schlafly, bo właśnie pojawił się serial historyczny przypominający jej działalność. Ona jest tytułową „Mrs. America” (gra ją Cate Blanchett), choć trudno ją nazwać bohaterką filmu. Jej kampania jest w serialu kontrapunktem dla opowieści o lewicowych liderkach aborcjonistycznych – Glorii Steinem czy Belli Abzug. Ale o tym napiszę już za tydzień.