28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jeśli zapomnę o Tobie...

Ocena: 0
2668
James Comey, dyrektor FBI, który znieważył Polskę, wysłał odręczny list do ambasadora Rzeczypospolitej, zapewniając, że „państwo polskie nie ponosi odpowiedzialności za okrucieństwa, których dopuszczali się naziści”. Ciekaw jestem, czy oczekuje od nas wdzięczności za tak łaskawe stwierdzenie.

Ta choroba amnezji historycznej zaczęła się już w czasie wojny, nic więc dziwnego, że powraca. Podpisując układ jałtański, rząd amerykański nie tylko zgodził się uznać instalację w Polsce przez Sowiety rządu kolaboracyjnego, ale w tekście umowy nie zauważył w ogóle, że utrzymuje stosunki dyplomatyczne z polskim rządem, który prowadzi u boku Stanów Zjednoczonych wojnę, kierując polskim wysiłkiem zbrojnym we Francji, w Holandii, w Niemczech, we Włoszech. W tekście umów jałtańskich, który wspólnie z Mołotowem podpisał ambasador Harriman, pojawiają się jedynie – jako partnerzy proponowani komunistom – enigmatyczni „inni polscy demokratyczni liderzy”, którzy – zgodnie z życzeniem rządów Stalina i Roosevelta – powinni podjąć współpracę z „demokratycznymi liderami” sprawującymi już władzę w zajętej przez Sowiety Polsce i zajmującymi się likwidacją „niedemokratycznych liderów”, stanowiących przeszkodę dla ustanowienia w naszym kraju „demokracji jałtańskiej”.

Premier Ewa Kopacz ogłosiła, że słowa o „państwie polskim nie ponoszącym odpowiedzialności za okrucieństwa, których dopuszczali się naziści” to „więcej, niż można było się spodziewać”. Prezydent Bronisław Komorowski dopatrzył się w tym liście „głębokiej osobistej refleksji”, przypuszczając jednocześnie, że jest to „być może także [refleksja] struktur państwa amerykańskiego”. Minister Grzegorz Schetyna, człowiek bardziej czynu niż refleksji, stwierdził krótko, że „sprawa jest zamknięta”.

Przez cały czas trwania tej ponurej afery ani razu nie usłyszeliśmy od przedstawicieli władz, czego konkretnie Rzeczpospolita, jako państwo najbardziej dotknięte drugą wojną światową, oczekuje od swych byłych (i obecnych) sprzymierzeńców. Bo jeśli ze świadomości historycznej Zachodu zaczynają znikać oczywistości – nic dziwnego, że w ich miejsce pojawiają się absurdy. Zaczyna się opowiadanie o drugiej wojnie światowej tak, jakby zatrzymanie przez Polskę ekspansji Hitlera (nie napotykającej do jesieni 1939 r. żadnego efektywnego oporu), jakby nielojalność sprzymierzeńców (którzy nie podjęli działań wojskowych, do których podjęcia zobowiązywały ich umowy międzynarodowe), jakby okupacja, której okrucieństwa stały się w ówczesnej Europie przysłowiowe, jakby wreszcie hańba jałtańska (ciągle nie stanowiąca przedmiotu nie tylko „głębokiej”, ale nawet płytkiej refleksji przywódców liberalnego świata) – jakby to wszystko stanowiło nieistotny detal historii, nie zobowiązujący ani do żalu, ani do zadośćuczynienia, istotny może dla Polaków, ale nie mający znaczenia dla nikogo poza nami. Żaden rząd Rzeczypospolitej, pamiętający, że godność narodowa jest wartością konstytucyjną (vide art. 130 Konstytucji RP), nie ma prawa godzić się ani z takim mówieniem, ani z takim milczeniem o tym, co Polska wycierpiała i co zrobiła dla wolnego świata.

Marek Jurek
Idziemy nr 18 (501), 3 maja 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter