19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jak UE niszczy rolnictwo

Ocena: 0
2607

Parlament Europejski przegłosował nowelizację dyrektywy o krajowych pułapach zanieczyszczeń (NEC). Jeden z jej zapisów dotyczy ograniczenia emisji metanu, którego głównym źródłem miałyby być zwierzęta hodowlane, głównie bydło. W praktyce oznacza to konieczność redukcji pogłowia bydła i trzody chlewnej. Według założeń Komisji Europejskiej, do 2030 roku w Polsce powinniśmy zmniejszyć emisję metanu o 34 proc. A więc o 42 proc. trzeba będzie zmniejszyć liczbę świń i o 24 proc. liczbę krów. Z 6 mln sztuk bydła należałoby wybić 1,5 mln.

O ile rolnicy z pozostałych krajów wspólnoty dadzą sobie radę, dla polskich rolników może to oznaczać katastrofę. Kiedy weszliśmy do UE, kazano polskiemu rolnikowi zmodernizować gospodarstwo, wyspecjalizować się w hodowli jednego gatunku zwierząt czy w uprawie jednego gatunku roślin. Rolnicy zaciągnęli bardzo wysokie kredyty na budowę nowoczesnych chlewni czy obór i zakup sprzętu. Pożyczki spłacają do dziś. Kiedy już zaczęli produkować w higienicznych warunkach mleko wysokiej jakości, zostali obłożeni karami za przekroczenie kwot mlecznych. Za okres na przełomie 2014 i 2015 r. kary dla polskich rolników sięgnęły ok. 660 mln zł.

Niedługo na śniadanie 
będziemy pić chińskie mleko, 
a na obiad tłuc schabowego 
z brazylijskiej wieprzowiny

Jeśli Europa zredukuje w zapowiadanym kształcie pogłowie zwierząt, mięso i mleko będzie musiała importować z USA, Chin, Brazylii, Argentyny czy Australii. Niewykluczone, że niedługo na śniadanie będziemy pić chińskie mleko, a na obiad tłuc schabowego z brazylijskiej wieprzowiny.

Kto podejmuje kluczowe decyzje o rolnictwie 28 państw w Europie? Eksperci od rolnictwa wiedzą, że aby zredukować wydzielanie metanu przez zwierzęta hodowlane, nie trzeba ani wybijać stada, ani w inny sposób zmniejszać jego liczby. Trzeba po prostu wrócić do tradycyjnych metod hodowli. To unijne wymogi doprowadziły do przemysłowej hodowli bezściółkowej, gdzie odpadem staje się gnojowica, przez co właśnie emisja gazów cieplarnianych dochodzi do 21 kg rocznie. Zwierzęta, które jak dawniej mają chlewnie czy obory wyściełane słomą, emitują poniżej 8 kg gazów rocznie. Do tego powstały obornik staje się cennym źródłem nawozu i roślin w polu nie trzeba niszczyć nawozami sztucznymi.

Pseudoekologiczna filozofia to droga do samozagłady. Jeśli redukcja zwierząt w Europie miałaby mieć ekologiczne znaczenie, należałoby ograniczyć pogłowie bydła na całym świecie. Nasz kontynent ma tylko 5 proc. światowej populacji zwierząt hodowlanych. Lepiej więc, by unijni urzędnicy, zamiast wywracać do góry nogami porządek tego świata, nie robili nic.

Irena Świerdzewska
Idziemy nr 46 (529), 15 listopada 2015 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter