24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ideologia LGBT

Ocena: 4.8
2738

Poseł Jacek Żalek został wyproszony ze studia TVN24 przez „tolerancyjną” i „otwartą inaczej” dziennikarkę, Katarzynę Kolendę-Zaleską. Poseł powiedział, że LGBT, to nie ludzie, ale ideologia, na co dziennikarka rozdarła szaty i pokazała gościowi drzwi. Dlaczego? Bo uznała, że Żalek odmawia gejom, lesbijkom itd. bycia ludźmi. Tymczasem nie trzeba wielkiej inteligencji, by w lot pojąć, iż poseł nikomu człowieczeństwa nie odmawia, tylko po prostu stwierdza, że skrót „LGBT” nie oznacza wszystkich tzw. nieheteronormatywnych osób, ale określoną ideologię. A przynajmniej, że on tak rozumie to wyrażenie i w takim znaczeniu używa go w rozmowie.

Ruch LGBT (tu można dodawać kolejne literki) wyczerpuje wszelkie znamiona tego, co nazywamy ideologią. Wszak ogólnie rzecz ujmując ideologia, to – jak możemy wyczytać w różnych słownikach – „system poglądów, idei, pojęć jednostki lub grupy ludzi”. Zauważmy, iż w przypadku ideologii LGBT nie jest tak, że głoszą ją wszystkie osoby, które uważają się za nieheteronormatywne, i nie jest też tak, że jej zwolennikami są tylko tego rodzaju osoby. Sytuacja jest bardziej złożona. Są np. homoseksualiści, którzy sprzeciwiają się takiemu zmienianiu prawa, by można wprowadzić tzw. małżeństwa homoseksualne, albo też umożliwić parom gejowskim adoptowanie dzieci. A zatem są przeciwko istotnym postulatom ideologii LGBT. Z drugiej strony nie brakuje osób heteroseksualnych, które w pełni popierają wszelakie pomysły LGBT.

Ideologia LGBT jest ideologią neomarksistowską. W klasycznym marksizmie-leninizmie mieliśmy walkę klas, przy czym klasą uciemiężoną byli robotnicy i chłopi. Ich wyzwalanie stało się pretekstem do rewolucyjnego, pełnego przemocy burzenia starego świata, by mógł powstać nowy świat, a w nim nowy człowiek. LGBT też opiera się na walce klas, tyle że klasę uciemiężoną stanowią w tym przypadku osoby nieheteronormatywne, cokolwiek miałoby to znaczyć. I jak Dzierżyński burzył stare, by się narodziło nowe, tak samo aktywiści LGBT chcą nam zmieniać świat poczynając od zmiany sensu podstawowych pojęć jak: małżeństwo, rodzina, matka, ojciec, płeć. Chcą zmieniać konstytucje, ustawy, programy szkolne, kulturę. Chcą zwalniać z pracy, ciągać po sądach tych, którzy nie poddają się politycznej poprawności i np. zacytują, co Biblia mówi o homoseksualizmie. Ideologia LGBT znajduje się w szpicy rewolucji nowej lewicy. Nie jest to rewolucja krwawa, jak rewolucja bolszewicka sprzed stu lat, ale mając do dyspozycji nowoczesne media jest bardzo skuteczna w tym, co potocznie nazywamy „praniem mózgu”.

Dlaczego zwolennicy ideologii LGBT twierdzą, że to nie jest ideologia? Ano dlatego, że w ten sposób zwalniają się z podjęcia merytorycznej dyskusji. Powtarzają za to bez przerwy, że mniejszości seksualne są pozbawione praw i trzeba je wyzwolić spod opresyjnego, konserwatywnego społeczeństwa. Nie tłumaczą natomiast, na jakiej podstawie np. adopcja dzieci przez pary homoseksualne ma być uważana za prawo człowieka. Co więcej, każdą krytykę ideologii LGBT nazywają „szczuciem na osoby homoseksualne” albo „straszeniem społeczeństwa ruchem LGBT”. To odwracanie kota agonem. Agresorem jest bowiem ideologia LGBT, a nie ci, którzy ją krytykują. Walka z tą ideologią nie jest żadnym szczuciem, ani straszeniem, lecz jak najbardziej potrzebną obroną jednostek (szczególnie dzieci) i społeczeństw przed złem, które ta ideologia niesie. Jan Paweł II w książce „Pamięć i tożsamość” wskazuje na roszczenia, by związkom seksualnym przyznać miano rodziny i prawo adopcji, po czym stwierdza: „Można, a nawet trzeba się zapytać, czy tu nie działa również jakaś ideologia zła, w pewnym sensie głębsza i ukryta, usiłująca wykorzystać nawet prawa człowieka przeciwko człowiekowi oraz przeciwko rodzinie”.

Szczególnie żenujące są w tym kontekście wygibasy różnych katolików „otwartych”, którzy nie tylko usprawiedliwiają, ale po prostu wspierają ideologów LGBT i ich kolejne, często bluźniercze, akcje. W tym celu manipulują Ewangelią, szczególnie przykazaniem miłości, oraz kompletnie pomijają Tradycję i Magisterium Kościoła w tej sprawie. Tymczasem katolik ma obowiązek przeciwstawiać się ideologii LGBT i nie powinien głosować na polityków, którzy tę ideologię popierają. W imię biblijnej prawdy o człowieku, jego naturze i powołaniu.

Idziemy nr 25 (765), 21 czerwca 2020 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor teologii na Wydziale Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie
dkowalczyk@jezuici.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter