24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Granie Kościołem

Ocena: 0
2611
Podpisanie ustawy o ratyfikacji konwencji antyprzemocowej w tym momencie przysporzy obecnemu prezydentowi głosów lewicowego i centrolewicowego elektoratu, i to już w pierwszej turze – powiedziała komentatorka z redakcji, która, delikatnie rzecz ujmując, sprzyja obecnej głowie państwa. A jeśli tak patrzy na to nie polityk opozycji, tylko publicysta, to znaczy, że sporo w tym racji.

Nie jest przecież tajemnicą, że do przyjęcia tej ustawy i szybkiej ratyfikacji mocno parły środowiska lewicowo-liberalne, a sprzeciwiały się konserwatywne. A jeśli tak, to wiadomo, że zogniskuje to narrację kampanii na sprawach światopoglądowych, które zawsze rozpalały emocje. Ale warto zachęcić czytelników, aby krytycznym okiem spojrzeli na wykorzystywanie religii i Kościoła w kampaniach wyborczych. Politycy w swoim działaniu często instrumentalnie traktują wiele spraw, ale źle, gdy dotyczy to etyki, wiary, religii.

Wydawało się, że przy takim ciśnieniu prezydent będzie maksymalnie zwlekał z decyzją, chcąc „nie podpaść” żadnej ze stron. Zapewniał, że nie kierował się żadnymi kalkulacjami, ale jednak ktoś pewnie coś policzył i coś mu podszepnął.

Podobnie rzecz ma się z przyjętą przez rząd ustawą o in vitro. Zdaniem wielu, nie powinna być podejmowana przed wyborami. Ale tu też stało się inaczej, choć przecież rząd zwlekał z decyzjami od 2007 roku. No, ale wtedy musiał liczyć się z – liczniejszą i silniejszą niż dziś – tzw. frakcją konserwatywną w PO. A dziś? Chyba ani obecna premier, ani nikt w PO nie obawia się sprzeciwu ani konserwatystów, ani części PSL. A ustawa pewnie wejdzie w życie jeszcze przed wakacjami.

Czy nie należało poczekać z tym na przyszły parlament? Czy nie miałby silniejszego mandatu w tej sprawie? Wprawdzie uregulowanie tej luki prawnej jest istotne, ale czy na tyle, by zajmować się nią – i to w takim tempie – w czasie podwójnej kampanii wyborczej? Ktoś celowo chciał włożyć kij w mrowisko, instrumentalnie wykorzystać Kościół, a dokładnie jego brak entuzjazmu do sprawy.

A z drugiej strony mamy – obliczoną na sympatię elektoratu „kościelnego” – obecność Andrzeja Dudy w Radiu Maryja i słynny już telefon na antenę od jego szefa z zapewnieniami o „katolickim żarliwym zaangażowaniu” kandydata PiS. W takich chwilach rozgłośnia o. Tadeusza Rydzyka była i jest łakomym kąskiem do „uwiarygodnienia się” dla wielu partii i kandydatów. Ostatnio skorzystał z tego również szef PSL. A przed laty notorycznie instrumentalnie robił to szef ugrupowania z rodzinami w nazwie. Co sam nawet przyznał, ale po latach, kiedy stanął po tej innej stronie.

Tylko czekać, aż do kampanijnych umizgów wobec „kościelnego” elektoratu zostanie wykorzystany św. Jan Paweł II. Wszak za moment mamy 10. rocznicę jego śmierci. Są to jednak sprawy, które powinny być wyjęte spod bieżącej walki politycznej. A ich instrumentalne wykorzystywanie powinno budzić co najmniej nasze wątpliwości.

Krzysztof Ziemiec
Autor jest dziennikarzem TVP
Idziemy nr 12 (495), 22 marca 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter