25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Gorszy sort i Ewangelia

Ocena: 0
2373

„Ten nawyk donoszenia na Polskę za granicę. W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. […] To jest w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków. Ten najgorszy sort właśnie w tej chwili jest niesłychanie aktywny, bo czuje się zagrożony.” To słynne już słowa Jarosława Kaczyńskiego o tych, którzy w mediach zachodnich donoszą, iż w Polsce nastąpił zamach na demokrację, i postulują, aby Unia Europejska z Niemcami na czele zainterweniowała w jakiś sposób, przywracając ład i porządek.

Uczestnicząc w internetowych dyskusjach na ten temat natknąłem się na ludzi, którzy wyrażali swe oburzenie słowami Kaczyńskiego, a jeszcze bardziej tym, że jakiś ksiądz zdaje się je popierać. Przy czym wskazywali na Ewangelię. Twierdzili oni, że Pan Jezus nie dzielił, ale łączył, a zatem ten, kto chce być dobrym chrześcijaninem, musi słowa Kaczyńskiego potępić, bo one dzielą Polaków na lepszych i gorszych. Chrześcijanin, a szczególnie ksiądz, powinien natomiast jednoczyć, a nigdy dzielić. Trudno twierdzić coś przeciwnego; tym niemniej jeśli mówimy o jednoczeniu, to trzeba wiedzieć, wokół czego lub kogo chcemy ludzi jednoczyć, a jeśli mówimy o dzieleniu, to trzeba dodać, od czego lub kogo chcemy kogoś oddzielić. Innymi słowy, potrzebny nam szerszy kontekst, aby nasze słowa miały sens, a nie były jedynie manipulacją. 

Można jednoczyć wokół złej sprawy, jak to np. zrobił Hitler z narodem niemieckim, albo wokół dobrej sprawy, jak np. Piłsudski, mobilizując w 1920 r. Polaków do odparcia bolszewickiej nawały. Można podstępnie dzielić w imię zasady: „Dziel i rządź”, ale można też oddzielać siebie i innych w myśl słów Psalmu 1: „Szczęśliwy mąż, który […] nie siada w kole szyderców, lecz ma upodobanie w Prawie Pana”. Nie jest zatem tak, że jednoczenie jest zawsze dobre, a dzielenie zawsze złe.

Syn Boży stał się człowiekiem, aby nas zbawić, tzn. zjednoczyć nas z Bogiem, a poprzez to zjednoczyć nas między sobą. Apokalipsa ujmuje tę prawdę w pięknych słowach: „Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem” (21,3). Jednak kilka wersów dalej czytamy: „A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelkich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką” (21,8). Oczywiście mamy tu do czynienia ze specyficznym językiem apokaliptycznym, który trzeba odczytywać w perspektywie Bożego miłosierdzia, objawionego nam przez Jezusa w krzyżu i zmartwychwstaniu: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34). Tym niemniej Jezus i apostołowie bardzo często używali retoryki „albo-albo”, tak że ich oponenci, faryzeusze i arystokracja świątynna, a potem poganie mogliby oskarżyć ich, że dzielą ludzi: z jednej strony „błogosławieni”, a z drugiej „biada”. Zresztą jeden z uczonych w Prawie zarzucił Mistrzowi z Nazaretu: „Tymi słowami nam też ubliżasz” (Łk 11,45).

Pragnienie jedności nie oznacza ślepoty na rzeczywistość, poklepywania wszystkich po plecach i mówienia, że każdy, bohater i zdrajca, ma swoją prawdę. Dlatego niekiedy właśnie w imię budowania autentycznej jedności trzeba powiedzieć jasno: tu jest dobro, a tu jest zło, tu jest prawda, a tu jest kłamstwo, ci są za Jezusem, a ci przeciw Niemu. Trzeba dzielić fałszywą jedność! Stąd mocne słowa Chrystusa: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię […]. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu…” (Łk 12,49-52).

Nie chcę w ten sposób przekonywać, że prezes Kaczyński słusznie użył sformułowania „gorszy sort Polaków”. Chcę jednak przestrzec przed nadużywaniem argumentu, iż trzeba jednoczyć, a nie dzielić. Tym bardziej, że nadużywają go najczęściej ci, którzy manipulują ludźmi dla obrony swoich interesów. A poza tym mnie też się wydaje, że popieranie pomysłu, by Martin Schulz uczył prezydenta Andrzeja Dudę, jaka powinna być Polska, wpisuje się w smutne tradycje narodowego zaprzaństwa.

Dariusz Kowalczyk SJ
dkowalczyk(at)jezuici.pl

Idziemy nr 3 (537), 17 stycznia 2016 r.

 

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter