18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Europa pobita w Hamburgu

Ocena: 0
2006

Dlaczego mamy się troszczyć o chrześcijan? Ponieważ jesteśmy chrześcijanami i wierzymy, że Kościół jest ludem. Prawo natury obowiązki człowieka osadza w samej jego tożsamości. Jeśli przychodzi powódź, nie chodzimy do urzędu pytać, czy wolno nam najpierw pomóc rodzinie, czy też urząd zdecyduje, że mamy się zająć kimś innym. Absurdalna kwestia? Oczywiście, ale jeszcze większym absurdem niż pytanie urzędów własnego państwa czy własnej społeczności jest pytanie Unii Europejskiej, komu możemy pomagać.

Wspólnie wyznawane chrześcijaństwo to więcej niż duchowe podobieństwo, to realna wspólnota. Rodzi obowiązki analogiczne do prawa natury, ale idące jeszcze dalej. „Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką” (Mt 12, 50). I „czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze” (Ga 6, 10).

Dwa tygodnie temu w ośrodku w Hamburgu został skatowany młody irański nowo nawrócony chrześcijanin. Pobito go, gdy wyznał, że się ochrzcił. Rzecz nie była ani odosobnionym przypadkiem, ani największym dramatem chrześcijan uciekających przed prześladowaniami. Nieprzytomnego Irańczyka odwieziono do szpitala, więc jednak nie spotkało go najgorsze, jak chrześcijan wrzucanych do morza przez muzułmańskich imigrantów. Nie jest to też pierwszy taki przypadek w obozach, gdzie – jak wyraźnie można przeczytać w Rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ 2240 – uchodźcy stanowią tylko część „uchodźców”. Niemieckie władze coraz częściej dają do zrozumienia, że w obozach tych najlepiej byłoby oddzielić chrześcijan, dla ich własnego bezpieczeństwa.

Problem prześladowań chrześcijan wśród imigrantów ma o wiele większe rozmiary, ale dramat młodego Irańczyka ma charakter szczególny. Choć przez chwilę nieliczne media mówiły o jego nieszczęściu, rzecz natychmiast zgasła, nie wywołując żadnego większego zainteresowania ośrodków opiniotwórczych. Nie poznaliśmy ani jego twarzy, ani jego imienia. I to milczenie mediów i europejskiej klasy rządzącej, tak skłonnej do manifestowania „moralnej wrażliwości”, stało się bardzo wymowne. Nad jeszcze jednym aktem nienawiści antychrześcijańskiej Europa spokojnie przeszła do… liberalnego porządku. W ramach tego „porządku” mówić można o wszystkim, ale trzeba też wiedzieć, co należy i czego nie należy powtarzać. Wolność słowa i wolność medialnych kampanii to dwie bardzo różne rzeczy.

W Europie, która tak bardzo lubi deklamować o prawach człowieka, na dziesiątku wieców powinniśmy teraz słyszeć: wszyscy jesteśmy pobitymi konwertytami z Iranu, to nas pobito w Hamburgu! Powinniśmy, ale przecież „moralna wrażliwość” europejskiej klasy rządzącej służyć ma reedukacji narodów Europy i „walce z nietolerancją”, a nie solidarności chrześcijańskiej i obronie nawróconych przed prześladowaniami. Im prędzej i pełniej to zrozumiemy, tym lepiej będziemy potrafili realizować dobro wspólne naszego narodu i wspólne dobro narodów Europy.

Marek Jurek
Idziemy nr 45 (528), 8 listopada 2015 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter