29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Dwa Kościoły?

Ocena: 0
1415

Wrogowie Kościoła katolickiego próbują mu zaszkodzić na dwa podstawowe sposoby. Z jednej strony walą z grubej rury, że Kościół to organizacja przestępcza, sekta pedofilów itp. Z tego rodzaju retoryką można się spotkać nie tylko na różnego rodzaju tyleż niszowych, co katofobicznych portalach, ale także można ją usłyszeć w wielkich mediach z ust pseudoautorytetów typu prof. Hartman. Z drugiej strony nieprzyjaciele Kościoła próbują go dzielić, frasując się obłudnie, że istnieje jakiś dobry Kościół, ale niestety nie w Polsce, gdzie biskupi są nietolerancyjni i chodzą na pasku okropnego PiS-u.

Tego rodzaju manipulatorzy liczyli, że papież Franciszek podczas swej wizyty w Polsce powie coś takiego, co będzie można rozrobić w mieszankę pod tytułem „Wspaniały Franciszek krytykuje zły episkopat w Polsce”. Tymczasem nic takiego nie miało miejsca. Wręcz przeciwnie! Papież lepiej zrozumiał specyfikę polskiego Kościoła i docenił jego bogate dziedzictwo i współczesny dynamizm. Bo choć oczywiście Kościołowi w Polsce nie brakuje wad, które powinien korygować, to tylko ślepiec albo człowiek złej woli nie zauważy, że na tle innych Kościołów w Europie wyróżnia się on żywotnością katolickiej wiary i realnym wpływem na społeczeństwo, czyli że nie jest zastrachaną trzódką, która przeprasza, że żyje…

Niemniej retoryka w stylu „dobry Kościół Franciszka, zły Kościół w Polsce” jest zbyt kusząca, by różnej maści manipulatorzy mieli z niej zrezygnować. I tak w tygodniku „Polska” profesor (co się porobiło z tymi profesorami?) Joanna Hańderek, filozof z UJ, oznajmiła, że „są dwa Kościoły: polski, tradycyjny, mocno patriarchalny. I Kościół papieża Franciszka, otwierający się na drugiego człowieka, też innej wiary”. Jeszcze głupsze opowieści snuje Jarosław Makowski w tygodniku „Przegląd”. Okazuje się, że Kościół w Polsce głosi nacjonalizm i ksenofobię i że jest to właściwie „Kościół prezesa” (Kaczyńskiego), a nie „Kościół papieża”. No cóż! Wystarczyłoby zajrzeć do kościołów, wypełnionych wiernymi w niedziele i święta, posłuchać adwentowych lub wielkopostnych nauk, wziąć do ręki czasopisma katolickie, zauważyć olbrzymią pracę Kościoła w rozmaitych domach rekolekcyjnych, na wakacyjnych wyjazdach, obozach, warsztatach, aby nie mieć wątpliwości, że powyższe dywagacje Hańderek i Makowskiego są – delikatnie mówiąc – dalekie od rzeczywistości.

Kościół w Polsce jest oczywiście zróżnicowany, bo przecież ludzie, w tym katolicy, są różni. Jedni zachwycają się Franciszkiem, inni z nostalgią wspominają subtelnego teologa Benedykta XVI, a jeszcze inni coraz bardziej są przekonani, że tak wybitnego papieża jak Jan Paweł II długo nie będzie. Po Soborze Watykańskim II rozmnożyły się nowe wspólnoty – choćby oazy, charyzmatycy, neokatechumenat – które w różny sposób odpowiadają na różne wyzwania współczesności. Katolicy mają różne poglądy polityczne i w związku z tym różnie pojmują relację Kościół – świat, ale z tego nie wynika, że mamy jakiś „Kościół Franciszka” i inne Kościoły. Od ludzi pretendujących do opisywania rzeczywistości oczekiwałbym, że w sposób rzetelny, a zarazem pokorny będą starali się scharakteryzować całe to zróżnicowanie Kościoła, a nie wymachiwać cepem propagandy, dając upust swym fobiom i zranieniom czy też ideologicznemu zacietrzewieniu.

Ważne jest to, by wszystkie nurty, jakie mamy w Kościele, szczerze szukały Jezusa Chrystusa i wierności integralnej nauce Jego Kościoła. Już Paweł Apostoł upominał chrześcijan i wzywał ich do jedności w Chrystusie: „Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: «Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa». Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni?” (1 Kor 1, 11-13). Nie musimy wszyscy „mówić Franciszkiem”, nie musimy zachwycać się Benedyktem XVI itd. Trzeba nam natomiast na różne sposoby podążać za Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym.

Dariusz Kowalczyk SJ
dkowalczyk(at)jezuici.pl
Autor jest dziekanem Wydziału Teologicznego Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie

Idziemy nr 36 (570), 4 września 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter