Coraz częściej słyszymy opinie, że tegoroczne Światowe Dni Młodzieży były drugim Cudem nad Wisłą. Z perspektywy kilku tygodni widać, że Polska po ŚDM nie jest już taka sama, jak przed tym wydarzeniem.
Napływa coraz więcej świadectw młodych ludzi o nawróceniach, doświadczeniu bliskości Pana Boga i przemianie życia po ŚDM. W ludziach został rozbudzony głód wartości. Widać to chociażby w sieci, gdzie młodzież dzieli się treściami dotyczącymi wiary i duchowości. Jest to zasługa papieża Franciszka, który i tym razem zaskoczył wiele osób. Oto prawie 80-letni następca św. Piotra mówił językiem nastolatków. Wspominał o czacie, twardym dysku i filmikach wysyłanych na komórkę. Ten język przemówił do młodzieży. Ale nie tylko o język chodziło. Młodzi wyczuli, że mówi do nich ktoś bliski. Sam papież na pokładzie samolotu lecącego z Polski wyznał, że rozmawiał z młodzieżą jak dziadek z wnuczkami.
Po ŚDM Prezydium Konferencji Episkopatu Polski podkreśliło: „W minionych dniach objawiła się po raz kolejny pośród naszych rodaków owa wspólnota ducha, której nasza Ojczyzna tak bardzo potrzebuje dla swojego rozwoju. Wspólnota ducha, sięgająca swoimi korzeniami 1050 lat w głąb naszej historii, dawała Polakom przez wieki silne poczucie tożsamości. Wspólnota wartości, która jest ponad podziałami, każe nam patrzeć w przyszłość naszej Ojczyzny z nadzieją”.
Z nadzieją więc patrzymy na to, co będzie się działo po Światowych Dniach Młodzieży w Polsce, ufając, że ten skarb – mówiąc językiem biblijnym – nie zostanie zakopany, ale pomnożony. Wiele jednak zależy od każdego z nas już dziś.
ks. Paweł Rytel-Andrianik |