Cały czas trwa cykl spotkań z młodymi mamami i kobietami w ciąży prowadzony we współpracy miasta stołecznego Warszawy i Fundacji JESTEM W DRODZE. Świetnie, że temat zaistniał – był zresztą wolą samych mieszkańców Warszawy, bo stanowi realizację projektu wyłonionego w ramach budżetu partycypacyjnego.
Na warsztatach mamy – przyszłe i obecne – dowiadują się o przysługujących im przywilejach, m.in. tych, które gwarantuje miasto. Mowa jest o prawie zatrudnienia i powrocie do pracy po porodzie, o standardach opieki okołoporodowej. Uczestniczki mają okazję do porozmawiania z psychologiem, który podpowie im, jak korzystać z przysługujących im przywilejów w komunikacji miejskiej, kolejce w sklepie i urzędzie.
Udział jest bezpłatny, a posłuchać będzie można dr. Marka Puzyny – ordynatora, położnika i ginekologa szpitala św. Zofii, Zofii Małas – prezesa Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych oraz Marii Rotkiel – terapeutki, psychologa i trenera motywacyjnego. Mamy otrzymują też znaczek „Jestem w drodze”, który ma komunikować otoczeniu, że są w wyjątkowym stanie i oczekują w związku z tym wsparcia.
Uwrażliwiania na potrzeby stanu błogosławionego nigdy za wiele, dlatego każda taka inicjatywa cieszy. I wszystko byłoby cudownie, gdyby nie pewien zgrzyt. Powoduje go świadomość, że to samo miasto finansuje zabiegi in vitro, dopuszcza aborcję w prowadzonych przez siebie szpitalach, a lekarza, który nie chciał ich przeprowadzać, pogoniło z placówki, którą uczynił miejscem zaufania przyszłych matek.