25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bóg sędzią sprawiedliwym?

Ocena: 4.11667
1819

Zetknąłem się ostatnio ze stwierdzeniem, że sformułowanie: „Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze” – to herezja. Bóg jest wszak Miłością miłosierną. No cóż! Tego rodzaju mądrzenie się na temat starych katechizmowych sformułowań, na których wychowały się całe pokolenia, uważam za smutny przejaw kryzysu, który trapi współczesny Kościół. Ów kryzys polega na niewytrzymywaniu napięcia, jakie nierzadko pojawia się pomiędzy różnymi prawdami wiary. A kto nie wytrzymuje napięcia, ten popuszcza… Najczęściej popuszcza postępowo, żywiąc jakieś przedziwne przekonanie, że oto teraz nadszedł czas, by stworzyć Kościół i jego nauczanie od nowa.

Większość najpoważniejszych herezji brała się z tego niewytrzymywania napięcia. Bo podstawowe prawdy mają w sobie napięcie: jeden Bóg w trzech Osobach, Jezus jest Bogiem i człowiekiem jednocześnie, istnieje wolna wola, ale bez łaski nic nie możemy uczynić. Stąd pokusa, by to jakoś uprościć, negując jeden aspekt, a pozostawiając jedynie drugi. Prawda o Bogu, który jest sędzią, nagradza i karze, wydaje się niektórym nie do pogodzenia z prawdą o Bogu miłosiernym. No to sobie upraszczają w imię obowiązujących obecnie mód. Tymczasem trzeba zachować i przepowiadać i jedno, i drugie.

Warto zauważyć, że wierni katolicy wyznają w każdą niedzielę, recytując Credo nicejsko-konstantynopolitańskie z IV w., że Jezus „przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych”. To samo zdanie znajdujemy w Składzie apostolskim. Owe wyznania wiary opierają się na Starym i Nowym Testamencie. Piotr Apostoł w jednej ze swoich mów stwierdził: „On [Jezus] nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg [Ojciec] ustanowił go sędzią żywych i umarłych” (Dz 10,42). A zatem nie tylko możemy, ale powinniśmy głosić, że Pan Jezus, Bóg wcielony, jest sędzią. Skoro tak, to może jakiś problem postępowi mędrkowie mają z wyrażeniem „Sędzia sprawiedliwy”, gdyż ich zdaniem powinno być „Sędzia miłosierny”?

O sprawiedliwości Boga mówi nam wielokrotnie Biblia. Mówi też o Jego miłosierdziu. A św. Jan oznajmia: „Bóg jest miłością” (1J 4,8.16). Natchnione Słowo Boże żadną jednak miarą nie daje do zrozumienia, że miłosierdzie znosi sprawiedliwość albo że sprawiedliwość ogranicza miłosierdzie. Wręcz przeciwnie! Bo miłosierdzie jest sprawiedliwe. To sprawiedliwość sprawia, że miłosierdzie nie jest szkodliwym na dłuższą metę przymykaniem oczu na rzeczywistość. Benedykt XVI we wspaniałej encyklice Spe salvi pisze: „Łaska nie przekreśla sprawiedliwości. Nie jest gąbką, która wymazuje wszystko, tak że w końcu to, co robiło się na ziemi, miałoby w efekcie zawsze tę samą wartość. Na uczcie wiekuistej złoczyńcy nie zasiądą ostatecznie przy stole obok ofiar, tak jakby nie było między nimi żadnej różnicy” (nr 44). Bóg jest zatem sprawiedliwy, jest sędzią sprawiedliwym, a ta sprawiedliwość nie umniejsza miłosierdzia, ale je uwypukla.

Może zatem problem tkwi w drugiej części zdania, a mianowicie w tym, że „Bóg wynagradza i karze”. Bo pięknoduchy wymyśliły sobie, że Bóg daje to samo wszystkim, o nic nie pytając; w niebie tak samo będą przyjęci ks. Popiełuszko, jak i jego zabójcy. Nic z tych rzeczy, istnieje nagroda, istnieje też kara, bo dobro zostanie nazwanie dobrem, a zło zostanie nazwane złem i jako takie będzie wypalone do korzenia. Oczywiście Bóg robi wszystko z miłości, a zatem karze człowieka, to jest wypala w nim zło, nie żeby człowieka potępić, ale żeby go ocalić. „Kary nakładane są przez sprawiedliwy i miłosierny wyrok Boży dla oczyszczenia dusz, dla obrony świętości porządku moralnego i dla przywrócenia chwale Bożej pełnego jej blasku” – czytamy w konstytucji apostolskiej Indulgentiarum doctrina Pawła VI. Herezja? A może pomylił się św. Paweł, który w Drugim Liście do Koryntian stwierdza: „Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre” (5,10).

Oczywiście o sześciu katechizmowych prawdach wiary można dyskutować. Dlaczego akurat te prawdy, a nie inne? Czy oddają one istotę rzeczy, czy też nie? Tym jednak, którzy rozdzierają szaty, że nie ma w nich zdania, iż Bóg jest miłością i miłosierdziem, pragnę wskazać, że w Credo też takiego zdania nie ma.

 

Idziemy nr 47 (736), 24 listopada 2019 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor teologii na Wydziale Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie
dkowalczyk@jezuici.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter