Ostatnio dużo się mówi i słyszy o protestantyzacji katolicyzmu, zwłaszcza po obchodach pięćsetlecia reformacji, ale również przy okazji różnych inicjatyw duszpasterskich. W Polsce takie głosy podnoszą się zazwyczaj w kontekście ruchów charyzmatycznych, ale to jest rozdmuchiwanie problemu. Protestantyzacja katolicyzmu następuje tam, gdzie zaczyna się osłabianie sakramentów, banalizacja ich zbawczego znaczenia dla naszego życia.
Faktyczną protestantyzację katolicyzmu przeżywa obecnie Kościół w Niemczech. Co prawda proces ten trwa już od dłuższego czasu, jednak wydarzenia z ostatnich tygodni poruszyły nie tylko niemieckich katolików. Także katolicy z innych krajów przecierają oczy ze zdumienia. Chodzi o wydany w lutym, podczas zebrania plenarnego niemieckiego episkopatu, dokument o interkomunii, czyli o możliwości przyjmowania Komunii Świętej w małżeństwach mieszanych przez współmałżonka niebędącego wyznania katolickiego. Temat ten zdominował całkowicie Dni Katolików (Katholikentag), które odbyły się na początku maja w Münster.
Niemieckie media katolickie mówią wręcz o autoprotestantyzacji Kościoła katolickiego w Niemczech i o jego podziale, bowiem nawet niemiecki episkopat jest w tej sprawie głęboko rozdarty. Część biskupów, na czele z kard. Rainerem Woelkim, metropolitą Kolonii, wypowiedziała się przeciwko takiej możliwości, podczas gdy przewodniczący Episkopatu Niemiec kard. Reinhard Marx jest za interkomunią. Nie pomogła nawet wspólna wizyta w Watykanie i audiencja u papieża Franciszka, który wezwał niemieckich hierarchów do wypracowania wspólnego stanowiska.
Katolikentag jasno ukazał, do czego może doprowadzić interkomunia. Obecny na spotkaniu w Münster prezydent RFN Frank Walter Steinmeier wezwał Kościół katolicki, aby podzielił się Komunią z protestantami, podkreślając, że mówi to jako luteranin żyjący w małżeństwie z katoliczką. Wzburzenie wywołał jednak niemiecki satyryk Eckart von Hirschhausen, wyznania protestanckiego, który wezwał katolików, by „dali mu wafel”, bo jest mężem katoliczki i płaci podatki na Kościół katolicki. Kiedy krzyczał, że „albo dostanie wafel, albo przestanie płacić podatki”, część katolików obecnych na sali klaskała mu, a część wyszła. Co chyba najdobitniej ukazało podział w niemieckim Kościele.
Kardynał Woelki, który był obecny na panelu z satyrykiem, mocno zareagował na jego słowa: „Jako katolik nie odważyłbym się mówić o waflu. Już samo posługiwanie się taką koncepcją pokazuje, że zupełnie odmiennie rozumiemy Najświętszy Sakrament, w którym katolicy spotykają samego Chrystusa”. Po jakimś czasie satyryk przeprosił za swoje słowa w mediach społecznościowych, jednak istota sporu pozostała: dopuszczając protestantów do Komunii Świętej, rozmywa się jej moc jako sakramentu, jako Ciała Chrystusa.
Już w 2000 r. zmarły niedawno kard. Karl Lehman, wieloletni przewodniczący niemieckiego episkopatu, ostrzegał przed zaczynaniem ekumenizmu od wspólnej Komunii Świętej. Kardynał Gerhard Müller kategorycznie odrzuca możliwość interkomunii w małżeństwach międzywyznaniowych, twierdząc, że „nie trzeba spełniać żadnych innych warunków niż wyrażenie wiary Kościoła odnośnie do tych sakramentów”. A takie wyznanie wiary wyrażamy w Kościele katolickim. W przeciwnym razie protestanci będą przyjmowali „wafel”, a to już tylko krok od katastrofy w Kościele katolickim.