19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Aparat zła

Ocena: 0
2206

Wywołana przez głośny film dyskusja o problemie pedofilii w Kościele zdominowała także dyskusję polityczną w naszym kraju. Emisja miała miejsce w sobotę 11 maja i niemal od razu odnieśli się do tematu najważniejsi politycy. Sprawy potoczyły się błyskawicznie: PO zaczęła domagać się nieprzedawnienia czynów pedofilskich, PiS poszedł dalej i zaproponował zmiany w kodeksie karnym – bezwzględne kary i zaostrzenie przepisów. Co w mgnieniu oka przyjął sejm.

Zostawmy polityków, licząc, że ich zgodne oburzenie i chęć walki z problemem będą stałe i autentyczne. Skupmy się na samym Kościele. Współczucie i pomoc dla ofiar natychmiast zaofiarowali wszyscy hierarchowie. I dobrze, bo wcześniej brak stanowczej reakcji trwał często zbyt długo i rodził niepotrzebne podejrzenia. Nasi kapłani, z których zdecydowana większość jest uczciwa i po prostu dobra, potrzebują naszej modlitwy i wsparcia. Kościół nieraz wychodził wzmocniony z takich meandrów, i mam nadzieję, że tak będzie i teraz, choć strat wynikających z medialnej nagonki środowisk niechętnych katolicyzmowi nie da się na razie oszacować. Musimy pokazać jedność we współczuciu dla ofiar, w chęci wypalenia obrzydliwego procederu, ale i głębokiej analizy dotyczącej skali problemu.

Przychodzą mi do głowy dwa wątki. Pierwszy – to udział w tym wszystkim dawnych służb i niejako pośmiertne żniwo, jakie teraz one zbierają. Bo nie jest przypadkiem, że znaczna część przestępców to również byli współpracownicy owych służb. Tu odbija się odwlekana i nieprzeprowadzona do końca lustracja. Widać to dziś wyraźnie: dwaj najważniejsi z otoczenia byłego prezydenta Lecha Wałęsy kapłani mają na sumieniu zarówno podejrzenia o takie przestępstwa, jak i epizod w roli TW.

Drugi wątek jest bardziej istotny. Dlaczego w stanie kapłańskim są osoby o takich skłonnościach? Jak to możliwe, że w środowisku, w którym powinny być same owce, grasują wilki? Odpowiedź przynosi niemal nieznany poza prasą katolicką ważny esej papieża seniora. Benedykt XVI trafnie zdiagnozował w nim raka, który toczy dziś stan kapłański: za główne źródło kryzysu uznaje przeniknięcie postulatów rewolucji seksualnej do wnętrza Kościoła. To coś w rodzaju mentalnej kolonizacji Kościoła przez tych, którzy odeszli od jego tradycyjnego nauczania na rzecz „nowoczesnego” katolicyzmu. Ostatecznym jednak powodem, że pedofilia, jak i inne niedopuszczalne wśród kapłanów praktyki seksualne osiągnęły tak duże rozmiary jest, zdaniem Benedykta XVI, brak Boga. Prosta, ale jakże trafna diagnoza. Dziś nie tylko kapłani, ale i wierni przestają Bogiem żyć na co dzień. Ale to kapłani mają nas uczyć i utwierdzać w wierze. Bez ich autorytetu, mądrości i pracy będziemy coraz słabsi.

Kiedy uporamy się „doraźnie” z kwestią pedofilii w Kościele, musimy zabrać się od razu za nową formację wiernych. Czasy trudne, a my nie możemy pozwolić, by Kościół zamienił się tylko w dobroczynną fundację, a Kościół hierarchiczny stał się „aparatem politycznym” do załatwiania spraw. To byłby już nasz koniec.

Idziemy nr 21 (710), 26 maja 2019 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP
www.krzysztofziemiec.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1, 16. 18-21. 24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter