Gazeta Michnika nie ustaje w reformowaniu Kościoła. Zwolennicy tej linii wołają na alarm, szczególnie w internecie, że jak się Kościół nie zmieni, to świątynie opustoszeją. Ciekawe, bo przecież w wielu krajach, jak np. w Belgii, Kościół się zmienił zgodnie z tym, co takie media jak „Wyborcza” postulują, ale kościoły się nie wypełniły. Co gorsza, nie tylko kompletnie opustoszały, lecz są po prostu burzone lub zamieniane na restauracje i sklepy. Lewicy liberalnej jednak rzeczywistość nie przeszkadza. A jeśli rzeczywistość nie zgadza się z ich ideologią, tym gorzej dla rzeczywistości. I tym bardziej reformują Kościół.
Ostatnio podjęli dzieło reformy katolicyzmu piórem ks. Tomasza Halika w tekście zatytułowanym „Naprawmy dom, który nazywa się Kościół”. Ten czeski duchowny to ulubieniec salonów lewicowo-liberalnych. A salony mają to do siebie, że tworzą kółka wzajemnej adoracji i wychwalają się nawzajem pod niebiosy. Stąd nie dziwi, że ks. Halik został przedstawiony jako „jeden z najwybitniejszych współczesnych myślicieli katolickich”.
Cóż ów najwybitniejszy myśliciel ma do powiedzenia? Ano twierdzi dokładnie to, co media lewicowo-liberalne tłuką od dawna na różne sposoby. Populiści atakują fundamenty liberalnej demokracji! Ich sprzymierzeńcami są straszni ludzi z kręgów konserwatywno-chrześcijańskich. Tacy, co to im blisko do reżimów autorytarnych. Co gorsza, mogą się oni dogadać z partiami nacjonalistycznymi. To wszystko zaś powoduje odchodzenie znacznej części społeczeństwa od Kościoła.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 31 (669), 5 sierpnia 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 15 sierpnia 2018 r.