W ubiegłym tygodniu odbyło się w Fuldzie zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Niemiec. Tematami jesiennego zgromadzenia były kwestia uchodźców, rola Kościoła w czasie pandemii i solidarność z obywatelami Białorusi, jednakże obrady i przekaz medialny zdominowany został przez kwestię interkomunii – czyli wspólnej Eucharystii – katolików i protestantów.
We wrześniu 2019 roku Ekumeniczna Grupa Robocza teologów katolickich i ewangelickich (ÖAK) opublikowała tekst „Wspólnie przy stole Pańskim”, którego sygnatariuszem był m.in. bp Georg Bätzing, obecny przewodniczący Episkopatu Niemiec. Stwierdził on wtedy, że dokument przyczyni się do przełamania wieloletniej „blokady”, a obecnie zapowiedział, że wypracowane w dokumencie rozwiązanie zostanie zastosowane na Ekumenicznym Zjeździe Kościołów w maju przyszłego roku we Frankfurcie. Jednakże tuż przed jesiennym zebraniem plenarnym, bp Bätzing otrzymał list od Kongregacji Nauki Wiary, w którym podkreślono, że „Watykan udzielił uzasadnionej teologicznie odmowy wzajemnego zapraszania katolików i protestantów do wspólnoty eucharystycznej. Różnice w rozumieniu Eucharystii i urzędu kościelnego są „jeszcze tak istotne”, że w chwili obecnej interkomunia między katolikami i ewangelikami jest wykluczona. Nie ma też podstaw „do indywidualnej decyzji sumienia”.
Zdaniem Kongregacji dokument ten wyjaśnia w sposób niedostateczny kwestie „katolickiego pojęcia Kościoła, Eucharystii i urzędu” oraz stworzyłby „nieuchronnie nowe przeszkody w dialogu ekumenicznym z Kościołem prawosławnym” poza granicami Niemiec.
Stanowisko Kongregacji spotkało się z dość oschłym przyjęciem niemieckiego Episkopatu i było jednym z ważniejszych przedmiotów zeszłotygodniowego zebrania plenarnego. Stanowisko Kongregacji poparł Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, kard. Kurt Koch, który dodał, że także papież Franciszek jest „zaniepokojony” tymi wydarzeniami i „sytuacją Kościoła w Niemczech w ogóle”.
„List z Rzymu wyraźnie zasygnalizował, że dokument ÖAK porusza kwestie, o których Kościół w danym kraju nie może po prostu sam zadecydować. Trudno mi zrozumieć, w jaki sposób chce się iść drogą eucharystycznej komunii między katolikami i protestantami, nie włączając do rozmowy prawosławnych i wschodnich”, powiedział kard. Koch w wywiadzie dla katolickiego miesięcznika „Herder Korrespondenz”.
Jesienne zebranie Episkopatu Niemiec odbyło się po spotkaniach regionalnych tzw. „Drogi Synodalnej”, które miały miejsce 4 września w pięciu miastach, zamiast jednego zgromadzenia odwołanego z powodu koronawirusa.
Bp Bätzing stwierdził w wywiadzie dla „Bonner General-Anzeiger”, że nie widzi zagrożenia, aby Kościół w Niemczech zerwał komunię z Kościołem powszechnym w wyniku „Drogi Synodalnej”. Z kolei metropolita Kolonii, kard. Rainer Maria Woelki, zauważył podczas spotkania Kręgu Uczniów Ratzingera, które odbyło się w ostatni weekend września, że nie jest gotów prowadzić dialogu czyli „Drogi Synodalnej” „wbrew żywej tradycji Kościoła”, ponieważ „to zniekształca Słowo Boże”. Dodał, że nie może „przemilczeć podejrzenia, iż poddaje się tutaj dyskusji tradycję i wspólnotę wykładni z Kościołem powszechnym, aniżeli szuka prawdziwych odpowiedzi, które oddają sprawiedliwość realiom życia jak i prawdzie Objawienia”.
Komu więc mają służyć owe reformy? Wiernym? Chyba też nie, bo przeprowadzone niedawno badania Erfurckiego Instytutu Badania Opinii „INSA Consulere” wykazały, że 53% katolików i 63% protestantów nie jest zainteresowanych „Drogą Synodalną”.
.jpg&w=624&h=543)
Co? Gdzie? Kiedy?
