28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zadłużeni bez końca

Ocena: 0
3238

Chodzi o 700 tys. Polaków, z rodzinami – blisko 2 mln. Od lat oddają pieniądze, których nie dostali. Jeśli nic się nie zmieni, będą to robić także ich dzieci i wnuki.

Demonstracja Stworzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu w Warszawie

Jerzy Kornacki, emeryt, wziął kredyt 130 tys. złotych, by pomóc kupić mieszkanie córce z trojgiem dzieci. – Przez dziewięć lat co miesiąc spłacam około tysiąca złotych. Łatwo policzyć, że spłaciłem już blisko 110 tys., ale zostało mi jeszcze 108 tys. zł. Za co? Rozumiem koszty bankowe, oprocentowanie, koszty manipulacyjne, ale nie tyle! – mówi. Po latach od zaciągnięcia kredytu wartość kapitału do spłacenia – nie odsetek, ale kapitału właśnie – jest nieprzewidywalna.

 

Zdolni do franków

– Ludzie nie brali kredytów na luksusy, ale na 30-40 metrów kwadratowych mieszkania. Marzenie to „pomogli” im spełnić bankierzy, podsuwając różne instrumenty finansowe – mówi Marcin Gomoła, były prezes Komisji Nadzoru Finansowego. – Intensywna, wręcz nachalna akcja kredytowa sprawiła, że duża część wieloletnich kredytów mieszkaniowych została przywiązana do waluty, na którą ani banki, ani państwo polskie nie mają wpływu. Mowa o frankach szwajcarskich i kredytach frankowych.

W dyskusjach o kredytach walutowych nie ma jednak mowy o tysiącach franków, ale o tysiącach złotych. – Tylko jeden bank zgodził się udzielić nam kredytu – mówi Agnieszka Binka. – Stwierdził jednak, że może nam pożyczyć pieniądze wyłącznie w kredycie indeksowanym do franków, bo na kredyt w złotówkach nie mamy zdolności. To było pierwsze oszustwo.

Takich przypadków jest mnóstwo. Kredytobiorców zapewniano, że raty kredytu we frankach będą stabilne – że wartość kapitału do spłaty raz może spadać, raz rosnąć, ale w granicach nieprzekraczających 2 proc. Dziś zadłużeni mają do spłacenia nawet 100 proc. więcej. Twierdzą, że o ryzyku nikt ich nie informował.

Ani oni, ani deweloperzy nie dostali franków, tylko złotówki – dlatego nie chcą, by nazywać ich „frankowiczami”. – Kiedy poszedłem po kredyt, dostałem złotówki – mówi Mariusz Zając ze Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu (SBB) – tyle, że z adnotacją w umowie, w której nominowano kredyt do franka. Franków nie widziałem na oczy, jedynie przeliczone na nie złotówki.

Barbara Garlacz, prawnik, mówi: – Przez umowę kredytową kredytodawca zobowiązuje się do oddania do dyspozycji kredytobiorcy określonych środków pieniężnych. Jeśli to kredyt we frankach, powinny być wypłacone franki. Banki same nie wiedziały, jak z tego wybrnąć w umowach, dlatego noszą one nazwy kredytów „waloryzowanych”, „denominowanych” czy „indeksowanych”. To potwierdzenie, że w prawie polskim nie ma uregulowań tego typu instytucji kredytu.


Kluczowe fakty o tzw. kredytach frankowych:
    nie są to kredyty, ale instrumenty finansowe;
    banki nie miały i nie pożyczały franków, ale złotówki;
    banki stosowały w umowach niedozwolone klauzule, co potwierdziły wyroki sądów;
    wartość pseudokredytów podwoiła się od czasu ich udzielenia.
(Żródło: Stowarzyszenie SBB)


– Kredytobiorcy ci prędzej czy później muszą zbankrutować i zaprzestać spłat, bo frank będzie się umacniał w stosunku do złotego, a kapitał tzw. kredytu będzie wciąż rósł – uważa Jerzy Bielewicz, ekonomista, dziennikarz i przedsiębiorca współpracujący z SBB. – Kredyty frankowe nie są kredytami. To instrument finansowy, który wystawia klienta na nieskończone ryzyko walutowe.

– Polska jest bodaj jedynym krajem z lobby bankowym tak silnym, że potrafi utrzymać w obiegu tak toksyczne instrumenty finansowe, jakim są kredyty indeksowane do obcych walut – dodaje Jerzy Bielewicz. Może dlatego, że nie ma w naszym kraju nadzoru nad działalnością kredytodawców?

 

Bezprawne egzekucje

Od roku 1989 maczugą na klienta był Bankowy Tytuł Egzekucyjny (BTE) – oddany jako narzędzie bankom komercyjnym. Bank bez procesu orzekał, ile klient jest winien i wysyłał komornika. BTE został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego, ten zaś uznał go za niezgodny z Ustawą Zasadniczą. Przez ćwierć wieku BTE był przyczyną wielu rodzinnych nieszczęść: eksmisji, rozwodów, samobójstw, podobnie jak kredyty frankowe dziś. „Frankowicze” mają więc nadzieję, że i ich umowy z bankami zostaną uznane za niedozwolone. Kolejnym powodem do nadziei jest obietnica Andrzeja Dudy z kampanii prezydenckiej: 15 maja 2015 r. zapowiedział on, że w ciągu pierwszych trzech miesięcy prezydentury pomoże zadłużonym we frankach. Rzeczywiście, projekt ustawy się pojawił, ale niedoskonały – rozmowy są prowadzone.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter