Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała w piątek rano, że podjęła decyzję o rozwiązaniu Biura Gospodarki Nieruchomościami i zwolnieniach dyscyplinarnych w ratuszu. To efekt tzw. afery reprywatyzacyjnej.
2016-08-26 15:05 mz na podst. RMF24.pl, TVN24.pl, PAPfot. PAP/Marcin Obara
Działka o wartości 160 mln zł w ścisłym centrum Warszawy, przy Pałacu Kultury i Nauki, przed wojną znajdująca się pod adresem Chmielna 70, w 2012 r. została zwrócona trójce prawników, którzy wykupili do niej roszczenia. Tymczasem Ministerstwo Finansów uzyskało dokumenty sugerujące, że stało się to bezprawnie, bo byłemu współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, zostało w PRL przyznane za działkę odszkodowanie. Opisując okoliczności tej reprywatyzacji sobotnia "Gazeta Wyborcza" podała, że przed czterema laty decyzję o zwrocie działki odebrał od wicedyrektora BGN Jakuba Rudnickiego mec. Robert Nowaczyk. Według dziennika łączyły ich wtedy relacje biznesowe – byli współwłaścicielami nieruchomości w Zakopanem. Kilka tygodni po wydaniu decyzji Rudnicki zrezygnował z pracy w ratuszu.
Zawiadomienie w sprawie popełnienia przestępstwa przy zwrocie działki złożyło Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.
Teraz prezydent Warszawy zdecydowała o rozwiązaniu BGN i zwolnieniu dyscyplinarnym trójki pracujących w nim urzędników: dyrektora Marcina Bajki, jego zastępcy Jerzego Mrygonia oraz Krzysztofa Śledziewskiego, który w 2011 r. otrzymał z Ministerstwa Finansów na płycie CD dokumenty z informacją o wypłaceniu odszkodowania właścicielowi działki. W rozmowie z dziennikarzami Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że oczekuje takich samych decyzji od resortu finansów.
Ponadto prezydent Warszawy zwróciła się do Rady Miasta o powołanie nadzwyczajnej komisji, która zbada wszystkie przekształcenia własnościowe i reprywatyzacje w Warszawie od 1990 r. Opowiedziała się też za przeprowadzeniem audytu w sprawie reprywatyzacji i zapowiedziała wstrzymanie zwrotów nieruchomości do czasu uchwalenia nowej, kompleksowej ustawy reprywatyzacyjnej, którą przygotowuje Platforma Obywatelska.
Po kontrolach CBA dotyczących reprywatyzacji stołecznych nieruchomości postępowania w tych sprawach prowadzą Prokuratura Regionalna we Wrocławiu i Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Prezydent stolicy zapewniła dziś, że przekaże śledczym będące w posiadaniu ratusza dane o kancelariach prawnych, które skupowały roszczenia do nieruchomości.
W sierpniu prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę dotyczącą gruntów warszawskich, która ma rozwiązać problem nieruchomości objętych tzw. dekretem Bieruta z 1945 r. W lipcu Trybunał Konstytucyjny orzekł o konstytucyjności ustawy o gruntach warszawskich uchwalonej przez Sejm ubiegłej kadencji, którą do TK skierował w sierpniu 2015 r. poprzedni prezydent Bronisław Komorowski.
Ustawa nowelizuje przepisy o gospodarce nieruchomościami oraz Kodeks rodzinny i opiekuńczy; jest próbą uporządkowania wieloletnich problemów i sporów prawnych dotyczących stołecznych gruntów. Jej celem jest likwidacja patologii związanych z nieuregulowaniem własnościowym nieruchomości – chodzi m.in. o handel roszczeniami. W procederze tym różne podmioty skupują od byłych właścicieli roszczenia do nieruchomości, a potem zarabiają na ich sprzedaży po znacznie wyższych cenach rynkowych.
Skutkiem wejścia w życie tzw. dekretu Bieruta było przejęcie wszystkich gruntów w granicach miasta przez gminę miasta stołecznego Warszawy, a w 1950 r. – w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego – przez Skarb Państwa. Objęto nim ok. 12 tys. ha gruntów, ok. 20-24 tys. nieruchomości.