Jedna z ulic w Brukseli, między Parlamentem Europejskim i Radą Europy
Ostatnie lata przyniosły tyle na to dowodów, że wręcz głupio pisać na ten temat. Największe banki manipulowały najważniejszą stopą procentową na świecie, zwaną Libor; za jej pomocą określa się oprocentowanie umów, których nominalna wartość idzie w setki bilionów dolarów (tak jest, bilionów), ale także rynek walutowy, którego dzienne obroty przekraczają 5 bilionów dolarów. Ponieważ chodzi o transakcje, które dla przeciętnego zjadacza chleba są abstrakcją, sprawy te nie odbiły się należnym im echem. Dopiero skandal, w który zamieszany jest jeden z największych banków świata, brytyjski HSBC, zdołał poruszyć opinię światową.
Pogoda dla bogaczy
Chodzi o unikanie podatków. W swym genewskim oddziale HSBC założył konta dla ponad 130 tys. bardzo bogatych osób. W zdecydowanej większości chodziło o klientów, którzy nie zgłaszali tego faktu swoim rodzimym urzędom skarbowym i w ten sposób unikali płacenia podatków. Szwajcaria od dawna słynie z chronienia tajemnicy bankowej, a usługi finansowe od pokoleń budowały potęgę gospodarczą tego kraju. Jego prawodawstwo nie karze przestępstw podatkowych, więc od dziesięcioleci kraj ten był mekką osób pragnących uniknąć objęć fiskusa.Poniekąd działania HSBC powinny być pod lupą urzędów skarbowych od lat, ponieważ dane na temat tych kont są w posiadaniu stosownych władz już od 2009 r. Rok wcześniej urodzony w Monako Hervé Falciani, pracownik zajmujący się obsługą systemu komputerowego oddziału HSBC w Genewie, wykradł tajne dane klientów i uciekł z nimi do Francji. Twierdzi, że od początku kierował się tylko i wyłącznie szlachetnymi celami.
Władze Szwajcarii nie były o tym przekonane i policja francuska dokonała rewizji w jego mieszkaniu. Znalezione tam informacje dostarczono ówczesnej minister finansów Christine Lagarde, która przekazała je dalej. Sprawa jest owiana tajemnicą, oficjalnie nie wiadomo, kto je otrzymał. Pewne jest jedynie, że informacje dotyczące klientów greckich zostały przesłane władzom tego kraju. Gdy w wyniku narzuconej Grecji polityki zaciskania pasa przeciętni ludzie zostali wpędzeni w nędzę, „grube ryby” nadal miały się znakomicie. Jeden z wcześniejszych ministrów finansów „zgubił” krążek z tą listą, ale w końcu została ona znaleziona w szufladzie biurka jego sekretarki. W październiku 2012 r. dziennikarz Kostas Vaksevanis obwieścił, że posiada tę listę, w związku z czym został niezwłocznie aresztowany pod zarzutem nielegalnego posiadania tajnych informacji. Ponieważ sprawa nabrała międzynarodowego rozgłosu, proces odbył się błyskawicznie i sąd go uniewinnił. Niemniej przez ostatnie cztery i pół roku nic w tej sprawie nie zrobiono, mimo że wszystko odbywało się pod czujnym nadzorem władz Unii, EBC i IMF. Te zaś instytucje wszem i wobec głosiły, że jednym z pierwszorzędnych zadań reform w ramach pakietu pomocowego jest ukrócenie przestępstw podatkowych. W Grecji nowy, skrajnie lewicowy rząd Syrizy jako jeden z argumentów na rzecz poluzowania dyktowanej mu polityki oszczędności właśnie obiecuje w końcu podjąć stosowne kroki i spodziewa się pokaźnych przychodów z tego tytułu, ale jak do tej pory nie robi to najmniejszego wrażenia na ministrach finansów strefy euro.