29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Koronawirus, kryzys, krach

Ocena: 0
2860

Pandemia koronawirusa wywołała bezprecedensowy kryzys. Wszystko wskazuje że na tym nie koniec. Jak przetrwa to Polska?

fot. PAP/Leszek Szymański

W ramach walki z wirusem w wielu krajach nałożono daleko idące ograniczenia w poruszaniu się ludzi i prowadzeniu działalności gospodarczej. Decyzje te szczególnie dotknęły usługi – dział gospodarki, który w krajach wysoce rozwiniętych wytwarza największą część PKB i zatrudnia najwięcej pracowników. Stąd też recesja będzie nadzwyczaj głęboka. Bank Światowy podaje statystyki wzrostu dla całego świata. Wynika z nich, że od 1961 r. gospodarka światowa zanotowała spadek PKB tylko raz, w 2009 r. (1,7 proc.), wstępne zaś szacunki na 2020 r. przewidują spadek w wysokości ponad 2 proc.

 


ŁATWO NIE BĘDZIE

Po 2009 r. gospodarka polska była jedyną w UE, która nie zanotowała recesji. Ten nadzwyczaj korzystny obrót spraw zawdzięczaliśmy niezwykłej pracowitości, wytrwałości i sprawności polskich przedsiębiorców oraz temu, że mamy własną walutę. Na przełomie lat 2008/2009 dolar zyskał 70 proc. na wartości w stosunku do złotego. To spowodowało potanienie naszych produktów i wzrost eksportu, który uratował naszą gospodarkę.

Niestety, obecny kryzys nie ominie Polski, ponieważ decyzje administracyjne uniemożliwiają rodzimym przedsiębiorcom skuteczne przeciwstawienie się skutkom pandemii. Można raczej obawiać się, że będzie on ciężki, ponieważ ograniczenia w poruszaniu się i prowadzeniu działalności gospodarczej trwają już dość długo i nic nie wskazuje na to, żeby miały zostać zniesione w szybkim tempie.

Kryzys jest w pierwszej kolejności wynikiem zaniedbań w rodzimej służbie zdrowia. Ten istotny dział gospodarki od wielu lat jest niedoinwestowany i jego niewydolność spowodowała wprowadzenie tak wielkich ograniczeń. Po drugiej stronie Bałtyku, w Szwecji, żadnego „stanu wyjątkowego” nie wprowadzono, granice nadal są otwarte, podobnie restauracje i hotele. Ale ich służba zdrowia jest w stanie poradzić sobie ze zwiększoną liczbą chorych, polska zaś najwyraźniej nie.

 


PRZYKŁAD ZZA MORZA

Ameryka weszła w okres pandemii zupełnie nieprzygotowana do jej przezwyciężenia (patrz: „Idziemy” 15/2020), ale to kraj posiadający ogromne rezerwy. Rusza masowa produkcja środków koniecznych do pokonania zarazy – USA wyjdą z tej próby z dziesiątkami tysięcy zbędnych respiratorów i miliardami zbędnych maseczek. Polsce nie grozi tego typu marnotrawstwo, będzie tak jak jest, czyli wszystko będzie na styk, ponieważ wszystkie możliwe rezerwy zostały już rozdane w postaci szczodrych programów społecznych. Gwałcenie podstawy społecznej nauki Kościoła – zasady pomocniczości – ma swoją cenę!

Polska nie jest w czołówce krajów mających wkład w zwalczanie koronawirusa, co, niestety, jest odbiciem naszych możliwości finansowych i naukowych, a to doskonale obrazuje niezbyt wysoką konkurencyjność naszej gospodarki. Mamy setki państwowych instytutów naukowych, czyli opłacanych przez podatnika, ale w chwili kryzysu obywatele nie mają z nich większego pożytku.

Tu dochodzimy do nadzwyczaj istotnej sprawy. We wspomnianej już Szwecji podatki są wyższe niż na Wisłą, ale tam jest sprawny aparat państwowy, który przychody państwa przeznacza na programy, z którymi sektor prywatny sobie nie radzi – np. opiekę zdrowotną na wysokim poziomie dla każdego, znakomite uczelnie i ośrodki naukowo-badawcze. Wielkie przedsiębiorstwa – a wystarczy wspomnieć Ericssona, Electrolux czy Volvo – nie emigrują do rajów podatkowych, ponieważ tam nie zastaną świetnie wyszkolonej kadry inżynierskiej i menedżerskiej. Podobnie Szwedzi nie emigrują do rajów podatkowych, ponieważ tam nie znajdą znakomicie postawionych szkolnictwa i służby zdrowia. W Szwecji obywatele oczekują świetnych i sprawnie dostarczanych świadczeń w zamian za płacone podatki, natomiast w Polsce obywatele traktują podatki jako swoisty haracz. Nad Wisłą nie rozlicza się rządzących z tego, co robią z pieniędzmi podatnika, mamy więc takie uniwersytety, służbę zdrowia i placówki naukowo-badawcze, jakie mamy.

 


CZYJA TARCZA?

W ramach walki ze skutkami pandemii rząd ogłosił wprowadzenie tarczy antykryzysowej. Inicjatywa została przyjęta z zadowoleniem, jako świadectwo, że władza coś dobrego robi. Inne kraje też wcielają w życie tego typy programy, więc jesteśmy w dobrej kompanii. Ma to kosztować dobrze ponad 300 mld zł, pomoc ma dosięgnąć, kogo tylko się da. Ponownie pozwolę sobie przypomnieć zasadę pomocniczości: należy i można udzielać pomocy tym, którzy, mimo należytych wysiłków z ich strony, nie są w stanie sami pokonać przeciwności.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter