28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kawa ze świętymi

Ocena: 0
1340

Portugalski producent kawy Rui Nabeiro wypuścił na rodzimy rynek serię saszetek z cukrem, które opowiadają o Polsce i jej świętych oraz o Światowych Dniach Młodzieży. Multimilioner-filantrop nie zrobił tego dla zysku.

Osiemdziesięciopięcioletni Rui Nabeiro to jeden z nielicznych portugalskich biznesmenów lubianych zarówno przez bogatych, jak i biednych. Zajmuje 12. miejsce na liście krajowych fortun, co zapewne jest powodem zazdrości wielu rodaków. Niewiele osób zna jednak pełną wyrzeczeń drogę tego skromnego człowieka z Alentejo, któremu do sukcesu wystarczyły zaledwie cztery klasy szkoły podstawowej, dużo ambicji i jeszcze więcej samozaparcia. Jak przyznaje, osoba z tego rolniczego regionu Portugalii musiała urodzić się jako bogacz lub biedak. Na niego padło to drugie.

 

Doświadczenie biedy

Rui Nabeiro ma jasno określone preferencje polityczne. Jest socjalistą, co w jego ojczyźnie oznacza sympatyka centro-lewicy. Twierdzi, że nie miał większego wyboru.

– W Alentejo ludzie głosują albo na komunistów, albo na Partię Socjalistyczną. Zawsze bliżej mi było do tej drugiej. Moje sympatie są zrozumiałe, zważywszy, że urodziłem się w ubogiej rodzinie. Moi rodzice byli analfabetami – wspomina.

Milioner nie zapomniał niełatwych lat dzieciństwa. W Campo Maior, gdzie się urodził i gdzie jego rodzice dorobili się małej palarni kawy, trzeba było pracować od dziecka. – Ludzie żyli bardzo skromnie. Wielu podejmowało się nieuczciwych praktyk, zwłaszcza przemytu. Dla bardzo licznych osób z naszego regionu była to jedyna możliwość zapewnienia sobie godnego życia. Także niektórzy członkowie mojej rodziny szmuglowali produkty spożywcze przez granicę z Hiszpanią. Przez jakiś czas ja również się tym parałem – wyznaje.

 

Dać szansę innym

Kariera przedsiębiorczego samouka zaczęła się od współpracy z wujostwem. Razem skupowali ziarna kawy, a następnie przygotowywali je do dystrybucji i sprzedawali. Z czasem Nabeiro postanowił się usamodzielnić. Decyzja była słuszna. Młody biznesmen do opanowania krajowego rynku potrzebował jednak dziesięciu lat ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeń. Wtedy też pojawił się pomysł, by zdywersyfikować działalność, wchodząc m.in. w gastronomię, hotelarstwo, nieruchomości, rolnictwo, a także produkcję win i obrót samochodami. Jak dziś przyznaje Rui Nabeiro, nie chodziło tylko o dodatkowe okazje do pomnażania fortuny, ale o tworzenie nowych miejsc pracy.

Uważa bowiem, że w biznesie nie chodzi tylko o smykałkę do robienia dobrych interesów, ale również o wspieranie innych. Na pytanie, czego życzyłby młodym przedsiębiorcom aspirującym do kariery w handlu, bez namysłu odpowiada: wiary w Boga. Sam, choć nie afiszuje się z tym, jest katolikiem dającym świadectwo w praktyce. Chyba żaden z liczących się portugalskich przedsiębiorców nie zrobił bowiem tyle dla innych, co on. Udział w akcjach charytatywnych, przyznawanie stypendiów dla biednej młodzieży, tworzenie nowych etatów, nawet jeśli nie stanowią one aktualnie priorytetu. Nabeiro nie ucieka też od licznych kandydatów do pracy. – Nikomu nie odmawiam, ale też nie składam łatwych obietnic. Każdy musi wykazać się zaangażowaniem i ambicją. Nie chcę, aby ktokolwiek myślał, że łatwo rozdaję pracę. Tak nie jest. Trzeba się wykazać. Nie jestem owładnięty żądzą zysku. Gdyby tak było, już dawno sprzedałbym firmę światowym koncernom, takim jak Pepsi, Kraft czy Philip Morris, którzy do mnie pukali. Zależy mi, aby nasza firma utrzymała charakter rodzinnej spółki, w której pielęgnujemy wspólne wartości i wzajemny szacunek – tłumaczy.

 

Słodkie ŚDM

Rui Nabeiro i jego załoga bacznie obserwują przygotowania Portugalczyków do wyjazdu na Światowe Dni Młodzieży do Polski. Na niecały miesiąc przed rozpoczęciem tegorocznej edycji tej imprezy w Krakowie jego Delta wypuściła na rynek serię dwunastu ośmiogramowych saszetek z cukrem, dostarczanych do licznych w Portugalii kawiarni, barów i restauracji. Na każdej z nich znajdują się różnorodne informacje o wydarzeniu, o kraju-gospodarzu, a także o polskich świętych, wśród których wyróżniono Jana Pawła II i s. Faustynę Kowalską. Autorzy kolekcji umieścili też kilka szczegółów z historii chrześcijaństwa w Polsce, Krakowa oraz poprzednich edycji ŚDM.

Inicjatywa Delty, która nie jest skalkulowana na zysk, została szczególnie dobrze przyjęta przez osoby wybierające się do stolicy Małopolski. Odpowiedzialny za duszpasterstwo młodzieży w portugalskim Episkopacie ks. Eduardo Novo wskazuje na analogie. – Bóg jest jak cukier. Nie widać go, bo się rozpuszcza… ale trudno go nie czuć. Osładza i raduje nasze życie – mówi lizboński duszpasterz, przypominając, że z grupą 7 tys. pielgrzymów Portugalia będzie jednym z państw najliczniej reprezentowanych w Krakowie.

Marcin Zatyka
fot. arch. Delty

Idziemy nr 27 (561), 3 lipca 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter