W pięknym wieku 102 lat zmarła matka Anzelma Trojanowska, od 86 lat w zakonie sióstr felicjanek, przełożona prowincjalna i wikaria generalna, przez wiele lat nauczycielka w znanej szkole sióstr w warszawskim Wawrze.
fot. Magdalena Gronek / IdziemyUroczystościom pogrzebowym 25 lipca w kościele św. Feliksa z Kantalicjo w Marysinie Wawerskim przewodniczył bp Romuald Kamiński.
– Jej życie od początku do końca było służbą Bogu i ludziom – powiedział w homilii. Zwrócił uwagę, że mimo licznych obowiązków przeżywała swoje życie w wielkim pokoju ducha i wewnętrznym ładzie. – Źródłem tego było jej mocne zakotwiczenie w Bogu. Tymczasem wielu podejmuje ciężar swojego powołania, licząc jedynie na własne siły, co skutkuje trudnościami – ostrzegł bp Kamiński.
Mówiąc, że każda śmierć jest swoistym zasiewem, zachęcał do modlitwy za wstawiennictwem śp. Matki Anzelmy CSSF o nowe, liczne i święte powołania do zgromadzenia. – Nie martwmy się, że czasy są trudne, ponieważ u Boga nie ma ani czasów trudnych, ani sytuacji niemożliwych – stwierdził.
– Byłaś dla nas Matką w pełnym tego słowa znaczeniu, pisząc przez 86 lat historię zgromadzenia, mogłyśmy w twoim cieniu uczyć się kochać Boga, Kościół i ojczyznę, zgromadzenie i charyzmat bł. Marii Angeli. Jesteśmy pewne, że nie przestaniesz być nam Matką i nadal będziesz troszczyła się o zgromadzenie, prowincję, powołanie każdej z nas i naszą miłość siostrzaną – powiedziała s. Chrystella Skwarek CSSF, przełożona Prowincji Matki Bożej Królowej Polski Zgromadzenia Sióstr Świętego Feliksa z Kantalicjo.
W pogrzebie licznie uczestniczyli dawni uczniowie matki Anzelmy. Została pochowana w grobowcu zakonnym na cmentarzu w Marysinie./mg