Pamięć o ks. Zychu

Obecni byli krewni i przyjaciele księdza, a także przedstawiciele rządu, starostwa wołomińskiego i władz Kobyłki. List wystosował prezydent Andrzej Duda. Mszy Świętej przewodniczył ks. dr Andrzej Rusinowski, który w homilii wspominał swoją i księdza proboszcza Jana Andrzejewskiego znajomość z ks. Zychem, jego ogromną odwagę i miłość do ojczyzny. – Nie pytał, jakie korzyści będzie miał z mówienia prawdy o zniewolonej Polsce, tylko tę prawdę mówił i działał. Zapłacił za odwagę najwyższą cenę – przypomniał.

Ksiądz Sylwester Zych, kapelan Konfederacji Polski Niepodległej, pierwszy raz naraził się reżimowi komunistycznemu, gdy zainicjował akcję wieszania krzyży w szkołach i przedszkolach. W 1982 r., fałszywie oskarżony o udział w zabójstwie milicjanta, spędził sześć lat w więzieniu. Po wyjściu na wolność był pobity przez nieznanych sprawców i stale śledzony, a 11 lipca 1989 r. jego zwłoki ze śladami obrażeń znaleziono na dworcu autobusowym w Krynicy Morskiej. Pracownik TVP Gdańsk dostał polecenie nakręcenia filmu o księdzu, który jakoby „zapił się na śmierć”. Sprawców i zleceniodawców zabójstwa do dziś nie odnaleziono, choć podejrzenia padają na funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.

Ksiądz Zych, pośmiertnie odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, jest pochowany w grobie rodzinnym na cmentarzu w Kobyłce. Po Mszy Świętej zgromadzeni obejrzeli film o nim i modlili się na jego grobie. Za pamięć podziękowała siostra księdza, Danuta Regulska.

– Pamięć o nim nie zginie – zapewnia burmistrz Kobyłki Edyta Zbieć.